Witaj na forum o perfumach FaniPerfum.pl !!!
Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, porad, opinii na temat perfum damskich, męskich jak i uniwersalnych.
Wyślij odpowiedź do wątku: Mózg vs. perfumy ;)
Kliknij tutaj, aby się zalogować
Podaj wynik dodawania 7 + 7 +1
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Możesz dodać ikonkę do wiadomości z poniższej listy
Zamieni tekst www.przyklad.com w [URL]http://www.przyklad.com[/URL].
Odp: Mózg vs. perfumy ;) No jak widać zdania są różne Ja tam ani orzechów ani marchewki nie wyczuwam
Odp: Mózg vs. perfumy ;)
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Zamieszczone przez Econochrist Ja tam przy otwarciu czułem bardziej orzechy włoskie w starej piwnicy niż marchewkę. True.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Zamieszczone przez Marcin. Ja przed zakupem Lalique EN spotkałem się z wieloma opiniami że owy zapach pachnie jak marchewka w piwnicy. Jak go wącham to nic a nic tego nie czuję ale w głowie doszukuje się tej marchewki Ja tam przy otwarciu czułem bardziej orzechy włoskie w starej piwnicy niż marchewkę.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Ja przed zakupem Lalique EN spotkałem się z wieloma opiniami że owy zapach pachnie jak marchewka w piwnicy. Jak go wącham to nic a nic tego nie czuję ale w głowie doszukuje się tej marchewki
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Bardzo dobrze napisane ludzie biorac w dlon perfumy psikno i albo biora albo polka takie czasy nikt nie czeka dluzej }}}
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Stara szkoła mówi że najważniejszą częścią perfum jest ich baza, ponieważ to ona jest wyczuwalna przez 80% trwania zapachu. I ja właśnie idę tym tropem, otwarcie może być tragiczne, ale to co dzieje się po ok 30 minutach... Dobrym przykładem są tu stare kompozycje Guerlain. Ostatnio zdecydowanie obróciło się to o 180 stopni, bo teraz to otwarcie jest najważniejsze i ono decyduje o tym czy klient kupi perfumy czy nie...
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Econo - zgadzam się z Tobą Często sam tak miałem, że na pierwszy niuch zapach super, a potem jak już kupiłem flakon albo dekant zacząłem używać okazała się klapa. Co innego, że ja dużo kupuję w ciemno, ale to taki mój kaprys
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Ja nie polegam na pierwszym wrażeniu, bo daje to często bardzo złudne wrażenie. Miałem w swojej krótkiej karierze kilka przypadków, że na pierwszy rzut nosa zapach mnie porwał, istny orgazm i szał w spodniach a za drugim razem albo już podczas ewolucji zapachu na skórze okazało się, że jednak jest to niewypał maksymalny. Zawsze testuję przed zakupem flakonu co najmniej 2 razy, żeby mieć miarodajny pogląd na przeprowadzone analizy. Dlatego też z reguły zaopatruję się jeśli możliwość w dwa sample albo większe próbki które mogą po kilkukrotnym użyciu dać mi w miarę realny rzut na obraz zapachu.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Dla mnie najważniejsze jest pierwsze niuchnięcie i pierwsze skojarzenie- jeśli jest pozytywne- zapach będzie mi się podobał- jeśli negatywne- out. Najbardziej pozytywne skojarzenia, które do tej pory "narodziły"się w mojej głowie miałem po zetknięciu z Halstonem Z-14 (zobacz recenzję). Dlatego też będę go lubił chyba już zawsze :-)
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Zamieszczone przez unisex Myślę że większość zależy od siły naszej sugestii. Nawet o tym nie wiemy ale konkretna marka już nas nastawia na odbiór zapachu. Dla znanej marki, która ma ładne zapachy podchodzimy optymistycznie. Marki tanie lub nieznane oceniamy jeszcze przed poznaniem. Zgadzam sie z tym, a tak na prawde gdyby wiele tanich, niedocenianych, pachnidel bylo wydawane pod marka Chanel czy jakakolwiek inna z " wyzszej polki" to by ludzie sie nimi jarali. Co do samego tematu co Maciek poruszyl - ja mam podobnie, ale wtedy staram sie dac kilka szans zapachowi po jakims dluzszym czasie zeby najpierw zapomniec jak pachnie i z czym sie kojarzy
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Swieta racja niektóre marki sa juz z nazwy skazane na sukces oraz zainteresowanie lecz nie zawsze to idzie w parze }}}}
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Myślę że większość zależy od siły naszej sugestii. Nawet o tym nie wiemy ale konkretna marka już nas nastawia na odbiór zapachu. Dla znanej marki, która ma ładne zapachy podchodzimy optymistycznie. Marki tanie lub nieznane oceniamy jeszcze przed poznaniem.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) U mnie za to jest tak że jak ktoś napisze czym mu pachną dane perfumy to zaczynam to zauważać mimo że odbierałem zapach inaczej. Ktoś kiedyś napisał że mu Eternity pachnie rosołem, patrze na nadgarstek i faktycznie i już ręka pod kran. Sam bym tego nigdy tak nie zestawił.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) Zamieszczone przez Marek Śliwiński Tak! Dokładnie to samo miałem z narcisco rodrigezem którego nosiłem do czasu gdy uświadomiłem sobie że jest podobny do farafary, dekant odrazu poszedł pod młotek;p Dla mnie Narcisco pachnie jak nuta śliwek wymieszana z betonem, łeeh! Żadnego podobieństwa do Fafara nie odnotowałem.
Odp: Mózg vs. perfumy ;) U mnie z racji tego, że nie znam tak wielu perfum jak większość z Was póki co jestem po tej drugiej stronie tzn. nawet jeśli jakiś zapach przypomina mi jakiś inny to jest to pozytywne odczucie, np. JDP Halloween Man przypomina przynajmniej w pewnej fazie PR One Million a oba te zapachy lubię
Zasady na forum