(...)Producenci są nastawieni tylko na zarobek, tworzą dużo i szybko(...)
Tak. A kiedyś producenci nastawieni byli na produkowanie perfum dla idei i rozdawali je biednym
Otóż nie. Nie chciałbym się powtarzać, ale muszę. Teraz są inne czasy. Świat zapierdziela, jak szalony. Ludzie są bardziej puści, tępi, nieobyci, nieoczytani. Jeśli przeciętny ziom co roku zmienia po parę telefonów, to dlaczego miałby się przywiązywać do jednych perfum? Ci ludzie nie przywiązują się do własnej matki
Ich życie, to ciągłe testy. A skoro są nieobyci, to wszystko im jedno, czym się zlewają. Byle by pachnieć na czasie. To jest ważne. Pogoń za nowinkami. A producenci nie w ciemię bici, więc wypuszczają kilkanaście wersji jednej cieczy, pakują ją w bajeranckie, czadowe i zajebiste flakony i spoko. Kasiora leci.
Takim wyraźnym przykładem jest ewolucja zapachów CK. Ck One i Be to w zasadzie uznane przez świat arcydzieła. Zarówno jeśli chodzi o kompozycję, jak i flakon. Najnowsza wersja, (Ck Shock) to typowy przykład tego, o czym piszę.
Krzykliwy flakon, tylko kształtem nawiązujący do klasyki, za to w środku (to oczywiście moja opinia) syntetyka rodem z choinki samochodowej. Za to są WYRAZISTE i niedrogie. Bo to ważne kryterium. Mało kto wie, co to subtelność i delikatność. A jak wie, to i tak ma to w d... Ważne, żeby wykrzyczeć siebie i nie zginąć w pędzącym tłumie
Amen...
Ps. Wszyscy narzekacie na McDonaldy, a więcej Was tam, niż w restauracjach. A teraz uderzcie się w piersi.
Ja tam lubię ich cheesburgery