FaniPerfum.pl - forum, opinie o perfumach damskich i męskich.

Witaj na forum o perfumach FaniPerfum.pl !!!

Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, porad, opinii na temat perfum damskich, męskich jak i uniwersalnych.

Aby mieć pełen dostęp do naszego forum należy się zarejestrować.
Platforma Facebook

Odpowiedz w tym wątku

Wyślij odpowiedź do wątku: W tył zwrot!

Twoja wiadomość

Kliknij tutaj, aby się zalogować

Podaj wynik dodawania 7 + 7 +1

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Możesz dodać ikonkę do wiadomości z poniższej listy

Dodatkowe opcje

  • Zamieni tekst www.przyklad.com w [URL]http://www.przyklad.com[/URL].

Mapa tematów (Nowe na początku)

  • 29-12-2014, 22:52
    moon400

    Odp: W tył zwrot!

    Od zawsze sex, różne jego elementy i kontrowersja były tym co najbardziej przyciąga i nakręca kasę.
    Jak dla mnie pomysł dziwny,niesmaczny i całkiem do niczego niepotrzebny.
    Mnie przy takich tematach jednak, zawsze ciekawi kto coś takiego kupuje ?
    czym się kieruje ? rozmiarem ? bo jest mały średni i duży..
    kupić mały (jeśli już w ogóle) to chyba lekki obciach ?
    nawet dla "wielkich" wielkich zwłaszcza fanów forda. Nie wiem.. nie znam się.
    Osobiście zapachy Forda bardzo lubię i dziwactwa twórcy, czy chęć aby mówili..obojętnie co,
    nie wpływają na moje dalsze plany zakupowe.
  • 29-12-2014, 16:18
    Econochrist

    Odp: W tył zwrot!

    Ja Cię rozumiem
    Niemniej jednak mam odmienne stanowisko w tej sprawie. Co nie znaczy, że Twojego nie szanuję.
  • 28-12-2014, 22:57
    Fairy

    Odp: W tył zwrot!

    Econochrist, ja nie mam takiego stosunku do Toma Forda i jego zapachów z powodu tego incydentu z fallicznymi krzyżami, tylko z powodu całokształtu. To dla mnie (od lat, a ostatnio coraz bardziej) nadęty bufon o rozbujałym ego, usiłujący wszystkim wmówić swoją pseudo-wyjątkowość w świecie mody czy perfumiarstwa. I tyle.
  • 28-12-2014, 13:23
    Louve

    Odp: W tył zwrot!

    Nie ruszaja mnie kampanie, idee, tradycje firm, reklamy, nic a nic, oceniam sam zapach perfum i jesli mi odpowiada to uzywam. Czasem razi mnie flakon.


    Jesli chodzi wiare... i o muzulmanow, to nie cenie tych ludzi, nie cenie ich religii, nie przez zlosliwosc, nie uwazam, ze jedna religia jest lepsza, bo - moja, nie...
    Ale nie moglabym ich nawet rozumiec po tym, jak traktuja kobiety, jak traktuja wiernych, ludzi w ogole - nie maja litosci...
    To wszystko nie ma prawa nawet nazywac sie religia...
    Ani czlowiek, ani religia swieci nie sa, co innego czuc niesmak z powodu zartow z symboli religijnych, a co innego za to zabic.
    Wiem, fanatycy sa wszedzie, ale TAM chyba sa wiekszoscia... (...)

    Pranie mozgu, ktore serwuje im sie od malego, powoduje te oslawiona "gotowosc na smierc"... Mimo to smiem twierdzic, ze NIE sa gotowi na smierc za wiare... a wrecz przeciwnie... a na pewno nie dzieci, i ci niesprawiedliwie osadzeni za byle co...
    Dorosli w smieszny, a nawet zalosny sposob omijaja swe [idiotyczne] przykazania...
    Ale takw ogole to... najmilej muzulmanom jest kobiety obrzezac, uniemozliwiajac przezywanie seksu, milo jest im je ponizac, katowac, oblewac kwasem, podpalac (bo chcialy sie np. uczyc, albo wyszly bez pytania do sasiadki)

    To nie religia - to usankcjonowany bandytyzm.
  • 28-12-2014, 12:18
    Econochrist

    Odp: W tył zwrot!

    Cały Tom Ford. To już nie pierwsza jego szokująca kampania. Muszę przyznać, trochę niesmaczne to jest, prawda. Mimo tego, iż mój stosunek do kościoła katolickiego jest jaki jest ale śmieszy mnie najbardziej to, że wszyscy się nabijają z Chrześcijaństwa a z Islamu tak już nie. Kiedyś szkoliłem jednego marokańczyka, wyznawcę Islamu i zgodzę się z tym co mi powiedział gdy trochę porozmawialiśmy o religii: "Chrześcijaństwo jest religią ułomną i bardzo płytką, a jej wyznawcy nie są prawdziwie pobożni i żarliwi, nie stają w obronie swoich przekonań i nie bronią religii gdy ktoś ją atakuje. Wasza wiara jest bardzo słaba." Niestety to prawda i nie mogę się z tym nie zgodzić. Z Chrześcijan można się śmiać i nabijać do woli, jedyną reakcją będą jakieś śmieszne listy otwarte, pikiety i nic więcej. Gdyby jednak Tom Ford zrobił złotego penisa wpisanego w półksiężyc wtedy cały świat Islamu w ciągu jednego dnia by zapłonął i Tom mógłby się realnie bać o swoje życie. Nie przyklasnę takim zachowaniom ale to tylko obrazuje wyznawców jednej i drugiej religii i to kto ją bierze na prawdę poważnie, może nawet zbyt poważnie. Zasadnicza różnica między wyznawcami Chrystusa a Allaha jest taka, że oni są prawdziwie gotowi za niego umrzeć. A czy ktoś z Was byłby gotów umrzeć za wiarę? No właśnie. Myślę, choć nie lubię tak oceniać ludzi nie znając ich, że w naszym kraju nie wielu by się takich znalazło. Wracając do meritum sprawy czyli brania tego nazwijmy to "incydentu" z punktu widzenia fana perfum - mnie to nie rusza, mimo tego, iż przyznaję gość trochę przegiął. Lubię wypusty Toma Forda i będę dalej ich używać.
  • 28-12-2014, 10:30
    Fairy

    Odp: W tył zwrot!

    malgoska... Caron, Carven, Balmain, Roberto Capucci, Jean Louis Scherrer, Leonard, Bob Mackie, E.Coudray, L.T. Piver... oj, byłoby dużo (więc na "śmondaków" brakuje i czasu i chęci)
  • 28-12-2014, 10:25
    malgoska

    Odp: W tył zwrot!

    Cytat Zamieszczone przez Fairy Zobacz posta
    malgoska... ja mam takie podejście od lat. Dla mnie zapach to nie tylko sama kompozycja. Po pierwsze zapach stanowi integralną część z jego opakowaniem, dlatego kupuję zawsze całe butelki. Zawartość i jej opakowanie - to komplet, jaki oferuje nam dana marka. I ten komplet mnie interesuje. Za kompozycją stoi jakaś firma - nie tyle nos, który kompozycję stworzył, ale marka, która za zapachem stoi. I dla mnie też to jest ważna kwestia - co ta marka sobą reprezentuje, czy ja się z nią w pewien sposób "utożsamiam". Zapachów jest na rynku takie mnóstwo, że i tak wszystkich nie zdołam poznać. To po co poznawać na siłę coś, co nie pasuje nam mentalnie ? W gestii moich zainteresowań nie leżą zapachy pseudo-gwiazd i niby-celebrytów, chcących zwiększyć tym swoją popularność (np. Justin Bieber, Britney Spears, Anja Rubik). Zapachy firm, które wprowadziły je na rynek w celu jedynie uzupełnienia swojej oferty, a więc jedynie dla kasy, nie mając nic wspólnego z branżą mody czy perfumiarstwa (np. Vespa, Mercedez Benz). Zapachy współcześnie powstałych firm "niszowych", które chcą nabić potężną kasę wymyślając niewiele nowego za to wydumanego, bo żeby zaistnieć w dzisiejszych czasach w perfumiarstwie trzeba albo być marką znakomitą, albo udziwnioną kierującą swoje produkty do majętnych snobów windując ceny bo wśród większości ludzi "jak drogie to na pewno doskonałe". No i większość "niszówek" siedzi w tej drugiej grupie. Oczywiście nikt nie produkuje zapachów w celach charytatywnych (nawet wielkie, stare firmy), ale ważne jest czy to tylko kasa czy popularność, czy też jakaś wizja, za którą stoi najlepiej bogata historia. Cenię stare domy perfumeryjne, które działają w branży czasem kilkaset lat, cenię wielkich kreatorów, których zapachy są uzupełnieniem mody jaką tworzą, cenię firmy , które tworzyły kilkadziesiąt lat temu branżę kosmetyczną i perfumeryjną i może nie są od razu "luksusowe" to mają swoją bogatą historię i swój niezaprzeczalny światowy wkład (np. Revlon, Bourjois).
    A więc tak jak malgoska nie lubię "śmondaków" działających w tej branży - nie jest moim fanem ani Tom Ford, ani marka Dolce&Gabbana. I o ile marki te mają również bardzo ładne zapachy, to jakoś mnie do nich nie ciągnie.
    Załącznik 1985
    Fairy, a która marka z mniej znanych jest przez Ciebie najbardziej ceniona? Mam na myśli inne niż Dior, Bourjois, Revlon; np. Aubusson, o którym pierwszy raz usłyszałam od Ciebie
  • 28-12-2014, 10:21
    Louve

    Odp: W tył zwrot!

    Mam tak samo, mam swoich ulubiencow, to zawyczaj sa starsze perfumy, ale nie wszystkie...
  • 28-12-2014, 10:14
    Fairy

    Odp: W tył zwrot!

    malgoska... ja mam takie podejście od lat. Dla mnie zapach to nie tylko sama kompozycja. Po pierwsze zapach stanowi integralną część z jego opakowaniem, dlatego kupuję zawsze całe butelki. Zawartość i jej opakowanie - to komplet, jaki oferuje nam dana marka. I ten komplet mnie interesuje. Za kompozycją stoi jakaś firma - nie tyle nos, który kompozycję stworzył, ale marka, która za zapachem stoi. I dla mnie też to jest ważna kwestia - co ta marka sobą reprezentuje, czy ja się z nią w pewien sposób "utożsamiam". Zapachów jest na rynku takie mnóstwo, że i tak wszystkich nie zdołam poznać. To po co poznawać na siłę coś, co nie pasuje nam mentalnie ? W gestii moich zainteresowań nie leżą zapachy pseudo-gwiazd i niby-celebrytów, chcących zwiększyć tym swoją popularność (np. Justin Bieber, Britney Spears, Anja Rubik). Zapachy firm, które wprowadziły je na rynek w celu jedynie uzupełnienia swojej oferty, a więc jedynie dla kasy, nie mając nic wspólnego z branżą mody czy perfumiarstwa (np. Vespa, Mercedez Benz). Zapachy współcześnie powstałych firm "niszowych", które chcą nabić potężną kasę wymyślając niewiele nowego za to wydumanego, bo żeby zaistnieć w dzisiejszych czasach w perfumiarstwie trzeba albo być marką znakomitą, albo udziwnioną kierującą swoje produkty do majętnych snobów windując ceny bo wśród większości ludzi "jak drogie to na pewno doskonałe". No i większość "niszówek" siedzi w tej drugiej grupie. Oczywiście nikt nie produkuje zapachów w celach charytatywnych (nawet wielkie, stare firmy), ale ważne jest czy to tylko kasa czy popularność, czy też jakaś wizja, za którą stoi najlepiej bogata historia. Cenię stare domy perfumeryjne, które działają w branży czasem kilkaset lat, cenię wielkich kreatorów, których zapachy są uzupełnieniem mody jaką tworzą, cenię firmy , które tworzyły kilkadziesiąt lat temu branżę kosmetyczną i perfumeryjną i może nie są od razu "luksusowe" to mają swoją bogatą historię i swój niezaprzeczalny światowy wkład (np. Revlon, Bourjois).
    A więc tak jak malgoska nie lubię "śmondaków" działających w tej branży - nie jest moim fanem ani Tom Ford, ani marka Dolce&Gabbana. I o ile marki te mają również bardzo ładne zapachy, to jakoś mnie do nich nie ciągnie.
  • 28-12-2014, 10:10
    Louve

    Odp: W tył zwrot!

    fakt, drozyzna
    zdaje mi sie, ze takich maja odbiorcow, bogali

    "A tak na marginesie jestem ciekaw czy by mieli odwagę zadrzeć z Islamem
    "
    watpie


    a tak na marginesie - moze nie widzialam wszystkiego, ale... mnie sie tu zle nic nie kojarzy, tu zgadzam sie z Belorkiem...
  • 28-12-2014, 09:34
    Maciek

    Odp: W tył zwrot!

    Moim zdaniem została tu przekroczona pewna granica i wydaje mi się, że efekt marketingowy, który chciało się uzyskać (rozgłos poprzez szokowanie) im wyszedł, ale całość ma negatywny efekt. Podobał mi się pomysł poprzednich reklam perfum Toma Forda z golizną - oryginalny, odważny itd. ale religia, to cienka granica...

    Uważam to za niewypał i głupotę. A perfum Toma Forda nie kupuję, bo są za drogie

    A tak na marginesie jestem ciekaw czy by mieli odwagę zadrzeć z Islamem
  • 28-12-2014, 01:32
    belor

    Odp: W tył zwrot!

    Nie czuję się ani zniesmaczony ani tym bardziej zszokowany. Symbole falliczne od dawna były obecne w naszej kulturze, to "cywilizacja" chrześcijańska sprowadziła penisa do poziomu taniej pornografii, podobnie jak i całą tę sferę naszego życia. A nawiązując bezpośrednio do tematu, to nie sądzę aby wzbywanie się zapachu z takiego powodu miało sens. Ale każdy decyduje sam.
  • 27-12-2014, 22:20
    unisex

    Odp: W tył zwrot!

    Niesmaczne dzieło. Przykre jest to, że wstydu nie ma tu kilka osób, twórca, dystrybutor, sklepikarze ... Za pieniądze można wyzbyć się wstydu widocznie.
  • 27-12-2014, 22:07
    malgoska

    W tył zwrot!

    Tak tajemniczo postanowiłam nazwać wątek o... zdziwieniach i zmianie stosunku do perfum, a raczej - ich twórców.

    Nie wiem jak Wy, ale ja - przynajmniej od jakiegoś czasu - robię zakupy uważnie i bardzo istotne dla mnie jest komu za coś zapłacę - moje ciężko zarobione pieniądze, więc nie dam ich byle komu
    Do rzeczy...

    Malina, skóra, żywica - nuty układają się przepięknie, szczególnie tego jesiennego popołudnia - myślałam w październiku i w niedługi czas po tym sprawiłam sobie flakon Tuscan Leather. Przyznam - nie zgłębiałam się w historię marki (a teraz działalność producenta jest dla mnie bardzo ważna), to był pierwszy zapach Toma Forda, który zrobił na mnie duże wrażenie.

    Aż tu nagle...
    www.tomford.com/large-penis-pendant-necklace/TFPND005D-GDC.html+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&lr=lang_nl%7Cla ng_pl]Large Penis Pendant Necklace - Tom Ford[/url] (wstawiam zdjęcie jako kopię z wyszukiwarki - na tę chwilę nie do znalezienia na stronie TF (?), choć jeszcze wczoraj można było kupować tego siurdaka);
    Nowa kolekcja, penisowe naszyjniki (nie, że może się komuś kojarzyć - to celowe posunięcie, zdefiniowane przez PR-owców marki)!
    Nothing Says Christmas Like A Tom Ford Penis Necklace - RumorFix - RumorFix
    Załącznik 1982

    Ktoś tak odrażający nie zasługuje na moje pieniądze i zapachu... szybko się pozbyłam. Abstrahuję do porównań z katolickim symbolem krzyża, który jest noszony na szyjach katolików, mam na myśli tylko i wyłącznie zbijania majątku na ohydnych gadżetach, biżuterii, i zdaje się, że z każdym zarobionym na tym dziadostwie dolarem zacny Tom Ford kpi ze swoich klientów.

    Do zapachów Toma Forda w Douglasie już nie podchodzę



    Czy doświadczyliście podobnej zmiany, podobnego odrzucenia?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Możesz zakładać nowe wątki
  • Możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44