Zamieszczone przez
Fairy
malgoska... ja mam takie podejście od lat. Dla mnie zapach to nie tylko sama kompozycja. Po pierwsze zapach stanowi integralną część z jego opakowaniem, dlatego kupuję zawsze całe butelki. Zawartość i jej opakowanie - to komplet, jaki oferuje nam dana marka. I ten komplet mnie interesuje. Za kompozycją stoi jakaś firma - nie tyle nos, który kompozycję stworzył, ale marka, która za zapachem stoi. I dla mnie też to jest ważna kwestia - co ta marka sobą reprezentuje, czy ja się z nią w pewien sposób "utożsamiam". Zapachów jest na rynku takie mnóstwo, że i tak wszystkich nie zdołam poznać. To po co poznawać na siłę coś, co nie pasuje nam mentalnie ? W gestii moich zainteresowań nie leżą zapachy pseudo-gwiazd i niby-celebrytów, chcących zwiększyć tym swoją popularność (np. Justin Bieber, Britney Spears, Anja Rubik). Zapachy firm, które wprowadziły je na rynek w celu jedynie uzupełnienia swojej oferty, a więc jedynie dla kasy, nie mając nic wspólnego z branżą mody czy perfumiarstwa (np. Vespa, Mercedez Benz). Zapachy współcześnie powstałych firm "niszowych", które chcą nabić potężną kasę wymyślając niewiele nowego za to wydumanego, bo żeby zaistnieć w dzisiejszych czasach w perfumiarstwie trzeba albo być marką znakomitą, albo udziwnioną kierującą swoje produkty do majętnych snobów windując ceny bo wśród większości ludzi "jak drogie to na pewno doskonałe". No i większość "niszówek" siedzi w tej drugiej grupie. Oczywiście nikt nie produkuje zapachów w celach charytatywnych (nawet wielkie, stare firmy), ale ważne jest czy to tylko kasa czy popularność, czy też jakaś wizja, za którą stoi najlepiej bogata historia. Cenię stare domy perfumeryjne, które działają w branży czasem kilkaset lat, cenię wielkich kreatorów, których zapachy są uzupełnieniem mody jaką tworzą, cenię firmy , które tworzyły kilkadziesiąt lat temu branżę kosmetyczną i perfumeryjną i może nie są od razu "luksusowe" to mają swoją bogatą historię i swój niezaprzeczalny światowy wkład (np. Revlon, Bourjois).
A więc tak jak malgoska nie lubię "śmondaków" działających w tej branży - nie jest moim fanem ani Tom Ford, ani marka Dolce&Gabbana. I o ile marki te mają również bardzo ładne zapachy, to jakoś mnie do nich nie ciągnie.