Widzę, że znowu wracamy do punktu wyjścia - a szkoda bo byłem przekonany, że będziemy tu toczyć debatę, po której każdy zabierze coś dla siebie (do tzw. przemyśleń)
Na wstępie - nie jestem działaczem politycznym (a miałem możliwość
) tym bardziej populistą, nie wspieram żadnej ze stron politycznych (staram się po prostu czynnie komentować sytuację w kraju).
Nie wiem jaką Polskę widzicie za swoimi oknami, w jakich żyjecie realiach - nie jestem już najmłodszy i widzę jakie zmiany (polityczne, społeczne, kulturalne) zachodzą w naszym kraju. Podoba mi się to co widzę - mam stałe źródło dochodów, jest gdzie mieszkać, zawsze jest co włożyć do przysłowiowego gara... ludzie w mojej okolicy są zadowoleni, społeczeństwo ma pracę, zauważalny jest wzrost popytu na kulturę wysoką czy db luksusowe (w tym także szeroko rozumiane kosmetyki).
Czy jest źle? Pytam się gdzie jest źle? Wystarczy odpowiednia motywacja, chęci do ciężkiej pracy a i sytuacja zmieni się na lepsze...