Wątek: Esencja perfum 3G

Jeśli mnie nie byłoby stać na zapachy , które mi się podobają , bo przekraczają moje możliwości finansowe, szukałabym innych marek - tańszych, ale oferujących własne kompozycje. Zapachów oryginalnych, które można znaleźć - i to piękne - jeśli się chce.
Kupowanie "odpowiedników" perfum, to udawanie, że pachnie się luksusową wodą, kupując podrabiany niby-luksus za małe pieniądze. Nie będziesz pachniał luksusowo, tylko tanio. Żadna podróbka nie będzie "interesująca" - będzie tylko udawała coś, czym w ogóle nie jest. Ale tak jak są entuzjaści (tureckich) okularów "Diora" za 5 euro, tak i będą entuzjaści zapachów "Diora" ( z FM czy "Esencja perfum 3G") za 50 zł. Gdyby nie było fanów fałszywej taniochy to nie byłoby jej producentów. Tyle w temacie.

Jest sporo dobrych, niedrogich perfum, wystarczy tylko poszukać (albo poprzeglądać blogi dostępne w sieci). Tłumaczenie, że mnie nie stać, bo markowe perfumy są drogie, to zwykłe życiowe niechlujstwo. Nie stać, to cię może na nowy model Ferrari a nie dobre perfumy. I jeszcze ta maniera, żeby kupować szlam i dorabiać do tego ideologię, skąd to się bierze?

Wiesz kolego dlaczego warto kupować "markowe" perfumy? Nie, nie dlatego że są markowe ale ktoś sobie zadał trud i poświęcił miesiące ze swojego życia, żeby powstała piękna kompozycja. A ty chcesz sprofanować ją i swój nos jakąś tanią chemią imitującą jego pracę. I jeszcze pytasz czy to może być dobre? I dziwisz się, że nie dostajesz "fachowych" odpowiedzi...

Zamieszczone przez belor

Wiesz kolego dlaczego warto kupować "markowe" perfumy? Nie, nie dlatego że są markowe ale ktoś sobie zadał trud i poświęcił miesiące ze swojego życia, żeby powstała piękna kompozycja. A ty chcesz sprofanować ją i swój nos jakąś tanią chemią imitującą jego pracę. I jeszcze pytasz czy to może być dobre?

Całkowicie się zgadzam. Firmy parające się produkcją i sprzedażą podróbek zapachów (nie czarujmy się, nazwa "odpowiednik" ma tylko zaciemnić proceder niezgodny z prawem) to cwaniacy uprawiający żenujący proceder, który powinien być masowo piętnowany.
Podrabianie kompozycji, nad którymi perfumiarze pracujący dla znanych marek pracowali miesiące, a czasem lata, to zwykłe złodziejstwo. I nie pomogą cudowne opisy na stronach internetowych, jakie to wspaniałe "odpowiedniki" o wyjątkowej jakości powodujące wyraźne oszczędności w kieszeni. Co gorsza, firmy używają nazw tych kompozycji na swoich tanich, chemicznych cieczach.
Owszem, to wyraźne oszczędności w kieszeniach wszystkich tych, którym nie przeszkadza udawanie. Udawanie, że się pachnie Diorem czy Gucci. Udawaniem elegancji, o której nie mają pojęcia lub szyku, o którym nawet nie słyszeli.
Na stronach firm oferującym na rynku te (pożal się Boże) "odpowiedniki" są odnośniki do stron "blogerek", które polecają te produkty.
Powiem krótko : jaka blogerka takie i zapachy jakie poleca. Wszystko musi do siebie pasować. Dla ciekawości weszłam na te "blogi" - po krótkiej lekturze nasuwa się smutne stwierdzenie, że średnia wieku tych blogerek to 16-18 lat, a a znajomość tematyki tak mierna, że można sobie tą lekturę darować. Osobiście nie szukałabym inspiracji wśród wpisów na blogach czy forum, gdzie grupa młodych osób wymienia się doświadczeniami jakie są najlepsze odpowiedniki, żeby poszpanować w szkole czy w pubie po lekcjach, a zarazem nie wydać więcej niż 20,00 czy 40,00. Takie zapachy wzbudzą zainteresowanie tylko tam, gdzie znajomość tematyki perfumeryjnej jest żadna, a kupowanie wszelkich podróbek jest na porządku dziennym.
Ja wszelkim podróbkom mówię "NIE" i jestem za ignorowaniem wpisów, gdzie padają pytania o produkty podrabiane. Wdając się w dyskusje pokazujemy, że jest o czym dyskutować. A moim zdaniem dyskutowanie nad tanią chemią udającą słynne kompozycje to strata czasu.

belor.... Widzę,że i kolega ma problem ze zrozumieniem tego co napisałem.Powtorzę więc jeszcze raz.Tak ,nie stać mnie na perfumy topowe,te z najwyzszej polki bo są najzwyczajniej dla mnie za drogie.Zakładam,ze słowo"drogie" dla kogoś takiego jak Ty nie istnieje.Ja nie należę do ludzi zamożnych.W moim domowym budżecie sa znacznie ważniejsze priorytety.Tak jak piszesz....."Jest sporo dobrych, niedrogich perfum, wystarczy tylko poszukać...".I tak tez robię o czym przecież pisałem.Pisanie o jakimś" zyciowym niechlujstwie" czy też"nowym modelu Ferrari" to oczywiscie czyste farmazony .Wiem kolego ,ze w tej branzy jestes znawcą ,od czasu do czasu zagladam na Twoj blog,więc moze konkretnie napiszesz ,czy to co oni tam piszą o tym 40% ekstrakcie,trwałości ,mocy i nanotechnologi jest możliwe do uzyskania?To mnie ciekawi i glownie dlatego załozyłem ten wątek.Natomiast te oczywiste oczywistości dotyczace podrobek ,kolega jak i koleżanka ponizej moze sobie darować.

Zamieszczone przez roberto51

belor.... Widzę,że i kolega ma problem ze zrozumieniem tego co napisałem.Powtorzę więc jeszcze raz.Tak ,nie stać mnie na perfumy topowe,te z najwyzszej polki bo są najzwyczajniej dla mnie za drogie.Zakładam,ze słowo"drogie" dla kogoś takiego jak Ty nie istnieje.Ja nie należę do ludzi zamożnych.W moim domowym budżecie sa znacznie ważniejsze priorytety.Tak jak piszesz....."Jest sporo dobrych, niedrogich perfum, wystarczy tylko poszukać...".I tak tez robię o czym przecież pisałem.Pisanie o jakimś" zyciowym niechlujstwie" czy też"nowym modelu Ferrari" to oczywiscie czyste farmazony .Wiem kolego ,ze w tej branzy jestes znawcą ,od czasu do czasu zagladam na Twoj blog,więc moze konkretnie napiszesz ,czy to co oni tam piszą o tym 40% ekstrakcie,trwałości ,mocy i nanotechnologi jest możliwe do uzyskania?To mnie ciekawi i glownie dlatego załozyłem ten wątek.Natomiast te oczywiste oczywistości dotyczace podrobek ,kolega jak i koleżanka ponizej moze sobie darować.

Zaskoczę cię ale ja z zasady nie kupuję Diorów, Chaneli i innych topowych marek. Nie tylko dlatego, że mnie nie stać (bo mógłbym pół roku odkładać)ale pzede wszystkim dlatego, że uważam że nie są warte (szczególnie nowe kompozycje) ceny, które za nie żąda producent. Wolę wyszukiwać perfumy mniej znanych firm ale dużo tańsze często lepszej jakości i po prostu ciekawsze - da się, jak wszystko co cenne w życiu wymaga odrobiny zaangażowania i w tym kontekście pisałem o niechlujstwie, co myślę dobrze zrozumiałeś.

Miło mi, że zaglądasz na mojego bloga, za znawcę się nie uważam ja tylko subiektywnie opisuję swoje wrażenia. Daleko mi do takich bloggerow jak np. Sabbath, którą bardzo cenię. Odpowiadając bezpośrednio na twoje pytanie. Jest technicznie możliwe uzyskanie ekstraktu na poziomie 20-40% ale nie ma to większego sensu. Byłby to bardziej olejek niż ciecz o bardzo ograniczonej projekcji (ale niezwykle trwały), który w dodatku dość mocno by plamił. W praktyce ekstrakty (albo perfumy czy też eliksiry, bo różnie się mówi) robią tylko niektóre firmy arabskie (rodzaj tradycji) i bardzo rzadko firmy niszowe. Jest to drogi proces wymagający użycia dużej ilości dobrej jakości materiałów i nie bardzo ma uzasadnienie ekonomiczne w dzisiejszych czasach, nie odpowiada też na oczekiwania klientów.

To co sprzedają rozlewnie, rzeczywiście często ma większe stężenie (10-20% więc na poziomie edp a nie ekstraktu), ale jest ogólnie słabej jakości chemią, pachnie dłużej ale marnie.

Dzięki za w końcu jakąś rzeczową,merytoryczną odpowiedż.Ja pojdę jeszcze dalej i powiem Ci ,że uważam ,że generalnie ceny perfum w Polsce to jakiś absurd.Ale to temat na odrębną dyskusję.Ja sprawdzę te Esencje 3G,porownam z oryginałem bo po prostu mnie ciekawi co to jest takiego.Jak zapewne wiesz doskonale każdy człowiek ma swój własny specyficzny zapach. Na każdej skórze te same perfumy będą pachnieć inaczej. Zapach perfum ich trwałość i projekcja zależy między innymi od pH skóry.U mnie z tym jest problem.Zapach się szybko ulatnia, stąd szukam perfum mocnych i twałych w przystępnej cenie a to nie jest takie proste.Przez spory szmat czasu korzystałem tylko z JOOP HOMME i AZZARO CHROME.Od pewnego czasu trochę eksperymentuję i te Esencje 3G to też taka proba eksperymentu tym bardziej ,ze jestem właśnie na etapie szukania jakiegoś niebanalnego twałego zapachu.Kończy mi się bowiem Al Haramain Gold ,zapach bardzo fajny , trwały i mocny.Nawiasem mowiac między innymi recenzja tej wody na Twoim blogu miałą wpływ ,ze ją kupiłem.Myślę przy niej pozostać albo przesiąść się na Aramisa Aramisa ale nie przeszkadza mi jednoczesnie sprawdzić co prezentuja sobą te Esencje 3G.Ten Aramis cenowo mnie trochę odpycha ale z kolei bardzo podoba sie mojej dziewczynie,Ot ,dylemat.

Perfumy i wody toaletowe w Polsce moim zdaniem mają i tak bardzo dobre ceny.

Zamieszczone przez Econochrist

Perfumy i wody toaletowe w Polsce moim zdaniem mają i tak bardzo dobre ceny.

W stanach są tańsze

Wiem, ale za to opłaty importowe rujnują cały ten "biznes" No chyba, że ktoś dość często lata bądź zna takiego kogoś.

Drogi roberto51, kolega belor napisal to, o czym my napisalismy powyzej... merytorycznie i rzeczowo :-]

Jasne.Insynuacje ,że niby reklamuję ten produkt były merytoryczne i rzeczowe.Natomiast co do cen perfum ,to w stosunku do siły nabywczej pieniadza w Polsce ,są moim zdaniem zdecydowanie za drogie.W polskim Douglasie albo Sephorze ceny są podobne lub wyzsze niz w tych samych firmach np. w Niemczech,Francji ,WB.To jest chore.Oczywiscie sytuację ratują perfumerie internetowe aczkolwiek uważam ,ze i tam ceny powinny być niższe.Nawiasem mowiac ,ciekawe jakie tam obecnie mają marże?

roberto, czytaj uwazniej - wczesniej... a to, ze je tu reklamujesz, to nasze wnioski:-)
I nikt, albo prawie nikt z nas, nie kupuje w S i D, no chyba, ze kocha wydawac 3 razy tyle, ile to samo kosztuje gdzie indziej. A w internetowych perfumeriach ceny sa niskie, chyba, ze szukasz wod niszowych to i placisz jak za mokre zboze... ale i tak o niebo taniej niz w S i D;-]

Dobrze, że istnieją takie blogi gdzie można się podzielić wiadomościami czy warto coś kupować, czy nie .Powiem tak pieniądze wyrzucone w błoto na początek o esencji chanel bleu, czyli dla mnie:]Mam w domu oryginalny i co mogę tylko dobrego o nim powiedzieć tylko to, że pachnie identycznie jak oryginalny, ale jeśli chodzi o trwałość to totalna porażka psikany był za uszami i na nadgarstki tam, gdzie prawidłowo psika się perfumy intensywny był dosłownie przez niecałe 2 godz. później tylko wyczuwalny z bliskiej odległości słowa moje kobiety. Jeśli chodzi o Euphorie to faktycznie też pachnie identycznie jak oryginalny, ale trwałość to żenada . Oryginalna Euphoria pachnie przez cały dzień na ubraniach na skórze przez 6 do 7 godz. zaś ta ich przecudowna esencja na ciele utrzymała się aż 1,5 godz. na ubraniu intensywnie do 2,5 godz. a po 8 godz. wyczuwalna z bardzo bliskiej odległości . Podsumowując na pewno bym już u nich nie zamówił tej mega cudnej esencji perfum może te za 129zł u nich są lepsze, bo ja zamówiłem po 49 zł za sztukę, ale są jeszcze pod tą samą nazwą po 129 zł więc być może ona są takie cudowne, ale te po 49 zł to totalna masakra. A bym zapomniał dałem komentarz również na ich stronie, bo można było się wypowiedzieć o zakupionej esencji ciekawe czy zaakceptują mój komentarz i będzie widniał, żeby inni mogli sobie przeczytać jak co to zdam relację, czy udostępnili i wystawili, bo napisali mi, że komentarz mój musi być zaakceptowany przez moderatora strony he dobre . Jeśli nie będzie zaakceptowany to wszystko jasne, że wszystkie tam komentarze to wielka ściema, ale to dopiero jutro będę wiedział . Pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia:}:}:}

Sprawdziłem czy moje opinie które wystawiłem w ich sklepie esencjaperfum.pl zostały przez nich wystawione i tak jak myślałem wszystkie tam opinie to wielka ściema która ma za zadanie wzbudzić autentyczność jakości perfum a tak naprawdę to te esencje to jakaś kpina nie dajcie się oszukać pieniądze wyrzucone w błoto tylko takie blogi powiedzą wam prawdę nigdy proszę nie patrzeć na opinie sklepu bo przeważnie wystawiają je pracownicy sklepu .Pozdrawiam i jeszcze raz przestrzegam przed zakupem mega trwałej esencji perfum .