Wątek: Jak należy przechowywać perfumy?

Nie mogłem znaleźć takiego tematu na tym forum więc go zakładam i od razu pytam. No to jak to robić prawidłowo?

Główne zasady w przechowywaniu perfum to suche, zaciemnione miejsca i stała temperatura. Nasze zapachy nie tylko nie lubią światła ale nawet chyba większe spustoszenie wśród nich sieje wilgotność i wysoka temperatura (czy też wahania temperatury) dlatego też z miejsca każdemu odradzam przechowywanie perfum w łazience, gdzie właśnie z racji naszych kąpieli występuje dość sporo wilgoci i skoki temperatury. Nie tylko z opowieści ale i autopsji wiem, że trzymanie w łazience perfum ma zabójczy dla nich wpływ (zwłaszcza testery bez korków). Idąc dalej, widywałem nawet zdjęcia na których ludzie swoje zapachy przetrzymują w specjalnych chłodziarkach/lodówkach. Ja nie mam aż tyle miejsca by kupować i przechowywać zapachy w chłodziarkach (wydaje mi się to lekkim przegięciem) ale swoją aktualnie sezonową kolekcję przechowuję w szafie blisko wyjścia z domu a zapachy których używam inną porą roku sezonuję w piwnicy. Mam takie specjalne miejsce gdzie w pudełku leżakują sobie czekając na "lepsze czasy". Moim sezonowanym zapachom dodatkowo zabezpieczam atomizery (taśma izolacyjna może być) ale ostatnio wpadłem na zajebisty pomysł i chyba go wcielę w życie, mianowicie chodzi o torby próżniowe. Może wyda się to komuś na prawdę dziwne, ale dla mnie najważniejsza jest świeżość i jak najdłuższe przechowywanie stąd też wydaje mi się to dość ciekawym rozwiązaniem. Takie torby są wielokrotnego użytku a jak wiemy w próżni wszystko lepiej się przechowuje

Zamieszczone przez Econochrist

Nasze zapachy nie tylko nie lubią światła ale nawet chyba większe spustoszenie wśród nich sieje wilgotność i wysoka temperatura (czy też wahania temperatury) dlatego też z miejsca każdemu odradzam przechowywanie perfum w łazience, gdzie właśnie z racji naszych kąpieli występuje dość sporo wilgoci i skoki temperatury. Nie tylko z opowieści ale i autopsji wiem, że trzymanie w łazience perfum ma zabójczy dla nich wpływ (zwłaszcza testery bez korków).

Nie chcę i nie będę się kłócił z tą teorią bo faktycznie bardzo dużo informacji na ten temat można znaleźć w necie ale powiem Wam że dwójka moich znajomych trzyma perfumy w łazience i nie zauważyli oni żadnych przykrych zmian w perfumach. Może ma na to wpływ że oni nie mają kilkanaście czy kilkadziesiąt flakonów tylko 2-3 flaszki stąd wiadomo że te perfumy nie stoją w łazience latami. Sam zresztą też po rozmowie z nimi trzymam jedną flaszkę w łazience(perfumy które mniej lubię, rzadziej używam). Tylko że ja trzymam je w zamkniętej szafeczce. Stoją tam już z pół roku i też nie uważam żeby póki co coś złego się z nimi działo.

Jeśli perfumy zużyjesz w ciągu roku, dwóch to w łazience nic nie powinno im się stać. Jeśli postoją dłużej, się stanie.

Także rozważnie przekazuje dalej wszystkie informacje na temat odpowiedniego przechowywania perfum.
Na forach powstał swego rodzaju klucz jak to robić - miejsce: suche, ciemne, bez skoków temperatur itp.
Ludzie powtarzają to bez sprawdzenia, przyjmują tą prawdę objawioną bez zastanowienia.
Nie neguję tego ale trzeba sobie uświadomić, że nikt badań na flakonach nie robił i nie udowodnił tego. Nikt nie przedstawił wyników swoich doświadczeń.
Tak samo na pewno najlepiej by było płatki śniadaniowe trzymać w suchym i ciemnym miejscu ale w okresie ich ważności wpływ tego czy trzymamy je w szafce przy piekarniku czy w spiżarce jest znikomy. Wydaje mi się, że podobnie flaszka, którą przeciętny człowiek zużywa do 3 lat, nie przemieni się w wodę czy będzie stała w łazience czy w salonie.
Reasumując, przechowujcie tak jak koledzy napisali, a jeśli do tej pory wasze flakony stały w łazienkach, wyślijcie je lepiej do mnie, wyrzucenie do kosza może być niebezpieczne zarówno dla Was jak i dla kosza.

Ładnych kilka lat temu gdy moja wiedza perfumowa była zerowa a w "kolekcji" miałem 2-3 zapachy zdrzyło mi sie trzymac flakony w łazience w dodatku na parapecie przy oknie Wystarczyło dosłownie 2 miesiace i we flakonie zaczeło "coś" pływac. Od tego czasu wole nie ryzykowac.

Myślę, że w żadnej kwestii nie ma co przesadzać, za to na pewno trzeba trzymać się ogólnie przyjętych zasad. Mam bardzo dużo zapachów, staram się nie mieć w użyciu więcej niż ok. 6-8 butelek. Ale mam takie, które są już napoczęte od 5 czy 8 lat. Nic się z zapachami nie dzieje. Nie zmieniają koloru, nic w nich nie pływa, nie straciły na trwałości. Stoją w pokoju - fakt, z dala od źródeł ciepła, światła słonecznego i z dala od żarówek (ale nie w zaciemnionej komodzie, tylko na wierzchu).