Wątek: Komplementy wywołane waszym zapachem;)

Bo u nas generalnie jest tak,że rzadko ktoś obcy skomplementuje zapach,wstydzą się albo co?,w innych krajach nie ma z tym problemu a Polacy jacyś powściągliwi w tym i nie tylko w tym temacie.A zawsze to przyjemniej od kogoś obcego dostać niż znajomego.
A tu posucha ,nic! ani od tych ani od tamtych

U mnie ostatnio dopiero ruszylo z tymi komplementami, az sam bylem mocno zdziwiony. Bo przewaznie jak ktos komplementowal to bliskie mi osoby, a teraz coraz wiecej znajomych dalszych nawet potrafi mi powiedziec cos na temat mojego zapachu. W pracy obcy ludzie tez czasem cos tam mrukneli pod nosem, ale nie bezposrednio kierowali to do mnie. Co prawda to prawda. Ludzie kochaja proste zapachy, ktore dla nas zwyczajnie sa za proste. Chociaz ja ostatnio zaczalem doceniac takie proste zapachy - rola psikacza - wtedy kiedy nie mam ochoty pachniec czyms super zlozonym
Poza tym Polska mentalnosc jest okropna nie tylko pod tym wzgledem, ale wieloma innymi tez. Stad ludzie nie potrafia pochwalic zapachu.

Ja się specjalnie nie przejmuję tym, że nie dostaje za wiele komplementów od obcych ludzi na ulicy. Jakoś zwyczajnie nie dbam o to bo perfum używam w sumie dla samego siebie. Jasne, że miło jest usłyszeć coś w stylu "Jak Ty super pachniesz!". Pod tym względem mogę zawsze liczyć na moje kochane koleżanki z pracy. One zawsze docenią

No ja aż tak bardzo też się nie przejmuję tym,na razie śpię spokojnie ,nie biorę tabletek,ale zawsze to miło.
Każdy ma taką wewnętrzną próżność i lubi być nawet tak delikutaśnie piórkiem w nią połechtany.

Potwierdzam nie ma to jak być łechtanym ^^

Choć perfum używam codziennie i to w całkiem sporych ilościach, to komplementy jako takie słyszę rzadko. Chyba rzeczywiście mamy problem z tego rodzaju miłymi słowami, bo jeśli już ktoś coś mówi, to nie tyle odnosi się do samego zapachu, co raczej faktu, że w ogóle pachnie np. ale ktoś tu pachnie itp. Mi to bez różnicy, jak większość kolegów i koleżanek tu używam perfum dla własnej przyjemności, choć zgadzam się że każdy lubi usłyszeć coś miłego. Z drugiej strony my jakoś inaczej w ogóle wyrażamy uznanie, bo zdarzyło mi się "doradzać", co kupić albo mówić czego sam używam Zgadzam się też że im prostszy, tańszy i w sumie badziewniejszy (i na pewno słodki) zapach łatwiej zostanie zauważony i się spodoba (szczególnie paniom).


pomocnikował Tapatalk

Zwłaszcza facet facetowi prawiący komplementy to mega rzadkość. Ja wczoraj dostałem takiego "unikata" od kolegi w pracy za sprawą Aqua Fafara i nie powiem, byłem dość mocno zaskoczony

Wiecie co? mnie już zaczyna irytować to powiedzenie "miłego dnia",noż to prawdziwy boom !.Parę lat temu człowiek tego nie uświadczył nigdzie a teraz wszędzie to słychać.
No nie czepiam się jak rzep psiego ogona,ale mówi się je tylko dlatego bo jest w dobrym tonie,bo jest modne i mało w nim według mnie szczerości a więcej nawyku wypowiadania tego słowa.
Prawienie nawet najmniejszego komplementu bardziej sprawi ,że dany dzień będzie dla mnie milszy.
Ja tam nie mam oporow bo odważna kobieta jestem i nawet obcym mówię,ze ładnie pachną

Czy ja wiem? Ja swoim kolegom i koleżankom, tak w pracy jak i poza nią zawsze życzę 'miłego dnia' w takiej lub innej formie. Nie zwykłem rzucać słów na wiatr więc każde moje "życzenie" jest na prawdę szczere. Jak to interpretuje otoczenie nie wiem, ale z autopsji nie zauważyłem podejrzanych zachowań

Zamieszczone przez amanda

Wiecie co? mnie już zaczyna irytować to powiedzenie "miłego dnia",noż to prawdziwy boom !.Parę lat temu człowiek tego nie uświadczył nigdzie a teraz wszędzie to słychać.

Pracownicy KFC i Mc Donald muszą tak ciągle mówić, i jeszcze ten sztuczny uśmiech...

Oj ja dobrze z pracy znam ten sztuczny uśmiech i obowiązkową formułkę , choć nie jestem pracownikiem w.w. ani tym podobnych.
Więc na wszelakie formułki JESTEM UCZULONA.

Ja na całe szczęście pracuję z ludźmi (w mojej jakby to nazwać komórce organizacyjnej) którzy o dziwo zwłaszcza w dzisiejszych czasach jawią się na dość szczerych i prawych. Ci którzy są dwulicowi i zakłamani też są w mojej firmie wyraźnie obecni ale akurat z nimi mam najmniej do czynienia i niech tak lepiej zostanie. Cenię sobie szczerość i prawdomówność, toteż i ja staram się być szczery wobec wszystkich.

Dziś natomiast koleżanka z pracy doceniła moje Bvlgari Aqva Vintage które skomentowała, że bardzo ładnie pachnie po czym spytała, czy tylko jego na codzień używam na co odpowiedziałem "Oj. . . no nie bardzo ;D trochę tego mam." po czym uzyskałem odpowiedź, że "w każdym razie w bardzo podobnym klimacie wszystkie są" na co też przytaknąłem i co skwitowałem delikatnym wyjaśnieniem, że w obecnej porze roku staram się używać raczej świeżych zapachów coby nie mordować wszystkich (w polu rażenia) którzy ze mną (że się tak wyrażę) obcują

Co do mojej osoby dużo dostaję komplementów nie tylko że ładnie pachnęNa początku było mi bardzo miło jak słyszałem to z ust kobiet a szczerze przywykłem do tego że zawsze ładnie pachnęWchodząc do pomieszczeń bądź nie tylko zawsze przy witaniu słyszę jak każda kobieta pociąga nosem ciekawe czym dziś pachnie w duchu się śmieje z tego bo to naprawdę śmiesznie wygląda a poza zapachem jeszcze dają mi komplementy ale jestem zbyt "skromny" aby to opisywać^^

Zamieszczone przez amanda

Wiecie co? mnie już zaczyna irytować to powiedzenie "miłego dnia",noż to prawdziwy boom !.Parę lat temu człowiek tego nie uświadczył nigdzie a teraz wszędzie to słychać.
No nie czepiam się jak rzep psiego ogona,ale mówi się je tylko dlatego bo jest w dobrym tonie,bo jest modne i mało w nim według mnie szczerości a więcej nawyku wypowiadania tego słowa.
Prawienie nawet najmniejszego komplementu bardziej sprawi ,że dany dzień będzie dla mnie milszy.
Ja tam nie mam oporow bo odważna kobieta jestem i nawet obcym mówię,ze ładnie pachną

To tak jak kilka lat temu jak zaczynałem się uczyć języka ang widziłem się że zawsze jest hello! how are you? a ten drugi mówi że very well - teraz się tak w PL zaczyna mówić.

Zamieszczone przez amanda

Wiecie co? mnie już zaczyna irytować to powiedzenie "miłego dnia",noż to prawdziwy boom !.Parę lat temu człowiek tego nie uświadczył nigdzie a teraz wszędzie to słychać.
No nie czepiam się jak rzep psiego ogona,ale mówi się je tylko dlatego bo jest w dobrym tonie,bo jest modne i mało w nim według mnie szczerości a więcej nawyku wypowiadania tego słowa.

Ty tak na serio? Cos sie wreszcie zaczyna ludziom w Polsce zmieniac w glowach i zamiast burczec na siebie jak ostatnie buractwo, tudziez nie odpowiadac na "dzien dobry", zaczynaja (zalozmy,ze 90% z nich sztucznie) sobie mowic cos milego a Ciebie to irytuje...Nalezysz chyba do tej grupy, ktora opisalem wyzej

Ludzie kochani, tez nie cierpie i nie stosuje w swoim zyciu sztucznosci,ale przyzwyczailem sie juz do brytyjskiego "how are you" i "have a nice day" mimo,iz wiem,ze po 1 gowno ich obchodzi jak sie mam, a po 2 w dupie maja to jaki bede mial dzien,ale widze wielu, szczegolnie starszych ludzi, ktorzy tego potrzebuja.
Mnie sie za to rzygac chce jak ktos nie odpowiada dzien dobry, nie mowi dziekuje i przepraszam. Nie wazne czy w sklepie czy na ulicy, zawsze takiej osobie zwracam uwage co najczesciej konczy sie jej/jego wyrazem twarzy mowiacym "jak smiesz chamie!"

Z drugiej strony piszesz:

Zamieszczone przez amanda

Prawienie nawet najmniejszego komplementu bardziej sprawi ,że dany dzień będzie dla mnie milszy.
Ja tam nie mam oporow bo odważna kobieta jestem i nawet obcym mówię,ze ładnie pachną

Wiec chyba nie do konca Cie to wkurza