Moim zdaniem perfumy mają płeć. Nie wyobrażam sobie kobiety w Givenchy Gentleman, Drakkar Noir, Ralph Lauren Polo(!), Antonio Puig Quorum. Tak samo facet w Chanel No. 5 czy Chanel Coco będzie pachniał groteskowo.
Owszem, jest sporo kompozycji tzw. męskich / damskich które mogą nosić kobiety / mężczyzni, ale powiedzmy sobie szczerze - takie zapachy to unisexy (nie chodzi mi tu o deprecjonowanie tych zapachów, tylko o fakt).
Są też pewne zapachy przeznaczone dla konkretnej płci. Jeżeli ktoś Wam mówi, że nie ma podziału, to zaproponujcie aby swoją kobietę spryskał Polo, albo swojego mężczyznę spryskała No. 5