Cześć,
Ostatnio bardzo mnie zaciekawiło jak to jest u innych. Dostajecie od swoich współdomowników czy ludzi w Waszym otoczeniu jakieś niewybredne komentarze dotyczące Naszego pogłębiającego się nałogu, zwanego jeszcze w pewnych kręgach "pasją" ? Ja kilkukrotnie usłyszałem, że mam więcej perfum niż "baba". Zastanowiło mnie to bo mało jaka baba -a jako taka kojarzy mi się z taką starszą panią na targowisku - używa wód toaletowych czy perfum. W pracy też raz zostałem mile doceniony: "Jak to robisz, że codziennie inaczej pachniesz". I choć to może spore uogólnienie to coś w tym jest. Jak to jest u Was?