Cześć!
Pomyślałem, że założę taki temat bo chyba jeszcze nikt nie postawił tej sprawy jasno.
Ile jest prawdy w tym, że perfumy podczas robienia "odlewania" tracą część siebie w przelanym dekancie?
Witaj na forum o perfumach FaniPerfum.pl !!!
Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, porad, opinii na temat perfum damskich, męskich jak i uniwersalnych.
Aby mieć pełen dostęp do naszego forum należy się zarejestrować.Cześć!
Pomyślałem, że założę taki temat bo chyba jeszcze nikt nie postawił tej sprawy jasno.
Ile jest prawdy w tym, że perfumy podczas robienia "odlewania" tracą część siebie w przelanym dekancie?
- Prowadzisz własny blog o kosmetykach/urodzie i chcesz umieścić informację o nim na forum? Zapraszam do tego działu
- Specjalne promocje dla użytkowników forum - KLIK
Podobno (ja tego nie wyczuwam ale niektórzy mają nosy doskonale) nuta głowy (a w zasadzie samo otwarcie) trwa krócej/szybciej zanika przy aplikacji z dekanta. Bo przy robieniu odlewki, niejako mamy już z nią do czynienia..... ale ją osobiście nie wyczuwam tej różnicy bo nie mam nosa "doskonałego"
Różnica między dekantami a zapachem z flakonu po dłuższym czasie jest naturalna. Dekant nigdy nie będzie szczelny i nawet doskonale zabezpieczony (miałem takie sytuacje) z biegiem czasu traci w stosunku do zapachu zaaplikowanego bezpośrednio z flakonu. Pytanie tylko czy już podczas przelewania jest powiedzmy jakaś ingerencja w "finalny produkt". Pytam po prostu z czystej ciekawości.
Ja na swoje odlewki daję gwarancję jakości - jeśli wyczujesz różnicę zwrócę Ci pieniądze.*
*Gwarancja nie obejmuje produktów przecenionych. Promocji nie można łączyć ze sobą.
Wszystko, co zawiera składniki podatne na utlenianie, rozkład, szczególnie pochodzenia naturalnego jest wrażliwe na kontakt z powietrzem. Co mamy w powietrzu? Niezliczoną ilość bakterii i zarodników grzybów. Co prawda perfumy zawierają skażony EtOH, co w pewnym sensie stanowi konserwant sam w sobie, ale nie będą nigdy odporne na działanie drobnoustrojów.
Pamiętam jak na studiach szczepiliśmy bakterie. Szczepiliśmy czyli pozwalaliśmy im się rozmnażać przenosząc na kilka szalek Petriego z jednej. Całe otoczenie musiało być jałowe, opalaliśmy ezy i głaszczki nad palnikiem, żeby nic nie zabiło naszych bakterii. Jak okazało się po kilku dniach oprócz bakterii pojawił się wzrost obcych kolonii - wszechobecne grzyby zadomowiły się pomiędzy nimi...
inokulace.jpg
AC410S19.gif
Jak widać zabiegi z wykorzystaniem środków ostrożności i gorącego płomienia nie gwarantują jakości przeniesionego materiału. Bynajmniej nie stawiam perfum na równi z biologiczną materią, chcę jedynie zobrazować i dać do myślenia, że mniej sterylne niż samo szczepienie mikroorganizmów odlewanie perfum ingeruje w ich strukturę i projekcję.
No i wszystkie wątpliwości powinny zostać wyjaśnione..... Ja przynajmniej mam tu potwierdzenie mojej teorii - żadnych "odlewek"...
A ja powiem inaczej. Odlewki - Tak, ale raczej do szybkiego spożycia
Nie do końca. Mam kilka odlewek 10 czy 15ml i nie za bardzo da się je zużyć w ciągu kilku dni. Jednakże, przechowuję je myślę odpowiednio i jak na razie a kilka ma już prawie rok, są świetnie zachowane.
ogromnie dużo zależy od tego jak traktujemy nasze małolitrażowe (odlewane) zbiory...
jeżeli nasz dekant/odlewka trzymany jest z dala od: światła, wysokich temperatur, śmiercionośnych dziecięcych rąk , to zapewniam, że ciecz przez długie (kolejne) lata zachowa swój pierwotny (oryginalno-flakonowy) charakter
Gosia & Fairy - jeżeli nie stałoby za mną doświadczenie+ liczne testy w tej materii, również nie udzielałbym tak odważnych i daleko idących opinii...
posiadam:
6 letnią odlewkę Gucci Rush Men,
7 letnią odlewkę Burberry London,
11 letni dekant YSL M7 vintage,
czy prawdziwą perełkę 20 letni duży sampler Adidas Active Bodies vintage
Dla porównania zakupiłem oryginalno-flakonowe wersje tych pachnideł z tych samych lat i większych różnic w zapachu czy parametrach nie dostrzegam...