Byłbym skończonym hipokrytą/kłamcą (lustracyjnym) gdybym pod waszymi słowami nie podpisał się oboma(obiema) rękami - widać taka (prosta) jest konstrukcji typowego faceta...
Witaj na forum o perfumach FaniPerfum.pl !!!
Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, porad, opinii na temat perfum damskich, męskich jak i uniwersalnych.
Aby mieć pełen dostęp do naszego forum należy się zarejestrować.Byłbym skończonym hipokrytą/kłamcą (lustracyjnym) gdybym pod waszymi słowami nie podpisał się oboma(obiema) rękami - widać taka (prosta) jest konstrukcji typowego faceta...
Z mojego, kobiecego punktu widzenia wygląda to tak - są męskie zapachy, których z przyjemnością używam w zimowe wieczory, do wspomnianej już męskiej koszuli. To miedzy innymi Abre Baldessarini, Code czy 1 Million. Wszystkie utrzymane w ciepłym, słodkawym klimacie, natomiast na mojej skórze rozwijają się w bardziej puchaty, delikatniejszy sposób niż na męskiej.
Nigdy nie kupiłabym ich pewnie sama, no może poza Ambre bo jest to jeden z moich męskich ideałów. Korzystam z możliwości podbierania z sąsiadującej z moją szafki z perfumami, dzięki czemu eksperymentuje nawet z tymi bardziej "męskimi" - ale to już nie moja bajka. Nie wyobrażam sobie siebie w męskim The One, Opium czy wspomnianym już Gentleman, nawet w najlepszej męskiej koszuli .
Otóż to, kobieta ubrana w Givenchy Gentleman nie kojarzyłaby mi się perwersyjnie, tylko z jakimś dyplomatą. Kocham ten zapach, ale nie ukrywam, że na sobie Jestem dość tolerancyjnym człowiekiem, ale są pewne rejony, w które się nie zapuszczam
Tak więc moje postrzeganie płci zapachów znacząco odbiega od teori J.C. Elleny, który twierdzi, że zapach nie ma płci. I owszem, gdy wącham jego dzieła typu Declaration czy Ogródki Hermesa, to one faktycznie mogą być używane zarówno przez kobiety jak i mężczyzn. No ale Drakkar, który pachnie jak pianka do golenia? No way - toż to ryczący samiec alfa
Nie wiem jak do końca jest z tą płcią perfum ale wiem jedno, na kobietach i tak najbardziej odpowiadają mi unisexy i moje perfumy. Poza tym niektórych zapachów męskich nie sposób odróżnić od damskich, a często są "ładniejsze" bardziej wyraziste i zdecydowanie więcej można z nich wycisnąć na kobiecej skórze. Od jakiegoś czasu moja kobieta coraz śmielej podbiera z mojej kolekcji...
Z tym jak najbardziej się zgodzę
Roq, pozwolę sobie na mały off ale widziałam w Twojej kolekcji Celine Fever - jednak nie jestem pewna czy to damska czy męska wersja? Ja miałam jakiś czas temu tą damską i bardzo ciekawa jestem męskiego odpowiednika, a nie mogę rozpoznac po kolorze flakonu do końca na fotce. Nie wiem czy to ciemna zieleń czy ciemna czerwień ?Powiesz mi coś na ten temat?
Jasne, że powiem. To męska wersja. Mocno kadzidlany, lekko mroczny, ale elegancki zapach i choć nie przepadam za kadzidłem, te, w Fever jest piękne. Jedynie nuta bazy nie bardzo mi podchodzi. Natomiast dwie poprzednie, bardzo mi pasują.
Na trwałość nie narzekam.
Szkoda, że tak ciężko zdobyć ten zapach.
Przepraszam, że wtrącę się - mam Celine Fever - mi przypomina nieco Azzaro Visit, męski wetiwerowo-drzewny zapach. Trwałość i projekcja taka sobie na mnie.
Dla mnie perfumy ogólnie nie mają płci. Często się zdarza, że kobiety pachną LEPIEJ od nas naszymi perfumami. Wiadomo, że tak jak napisaliście są zapachy, które są ewidentnie przeznaczone dla nas, ale ogólnie to jak na moje 90% perfum to unisexy. Poza tym przecież i tak na każdym zapach układa się inaczej, więc jak dla mnie niech sobie ludki pachną czym chcą!!