Post ma charakter poglądowy - chciałbym ustrzec przed ewentualną stratą materialną/rzeczową wszystkich korzystających z usług Royal Mail.
Ostatnimi czasy w perfumach szukam nuty nieprzewidywalności, unikatowości, oryginalności... zakupowa pasja prowadzi mnie często poza granice naszego pięknego kraju - do tej pory nie miałem żadnych problemów z transakcjami na "obcych ziemiach" tj. USA, Niemcy, Francja, Czechy, Kuwejt, Holandia, Hiszpania...
Traf chciał, że zdecydowałem się na zakupy w UK (znalazłem świetne ceny wód Toma Forda) - transakcja przebiegała gładko (szybka wpłata przez PayPal, świetny kontakt emailowy ze sprzedawcą, szybka wysyłka- przesyłka rejestrowana poprzez Royal Mail). Sielanka zakończyła się w momencie gdy czas oczekiwania na przesyłkę niebezpiecznie zbliżał się do magicznych dwóch tygodni!!!
Postanowiłem wyjaśnić sprawę u źródła - dzięki royalmail.com/trackdetails sprawdziłem status przesyłki (jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że paczka została oddana National Return Center (w Dublinie!). Wg info podanych przez centrum obsługi klienta dowiedziałem następujących rzeczy: od dnia 14 stycznia 2013r. nie ma możliwości wysyłki perfum (EDT,EDC,EDP,PP) pocztą lotniczą z terytorium UK - kwestie bezpieczeństwa, wyjątek stanowi świetnie opisana paczka zawierająca wszelkie info o przewożonym ładunku, info o zagrożeniach wynikających z faktu przewożeniach produktów szklanych/łatwopalnych/na bazie alkoholu. Towary nie spełniające rygorystycznych wymogów bezpieczeństwa są jak w moim przypadku odsyłane do centrum zwrotów bądź niszczone bezpośrednio na lotnisku!!!
Info o niebezpiecznych przedmiotach znajdziecie tu - http://www.royalmail.com/sites/default/ ... mers_0.pdf
Info o zmianie przepisów w brytyjskim prawie transportowym tu - Changes to Royal Mail terms and conditions | Royal Mail Ltd
Jeżeli macie możliwość zakupu "perfum" w Wielkiej Brytanii uważajcie na sposób transportu (polecam międzynarodowe firmy kurierskie DHL, UPS, TNT, etc.)