Opinie użytkownika celtik
Thierry Mugler A*Men Les Parfums de Cuir Pure Leather
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Jestem świeżo po globalnym (całodniowym) teście tego zapachu oto moje spostrzeżenia: - przyjemna kompozycja zapachowa, której przebijającymi nutami zapachowymi są: skóra, wanilia, czekolada, tytoń? - woda jest stosunkowo trwała (spokojnie 8 godzin na ciele) do tego cechuje się niezłą projekcją oraz mocą (zwrócono mi dziś nawet uwagę w biurze;)), - sezonowo (jesień-zima), - przeznaczenie (zapach dzienny), - odbiorca (entuzjasta A*men`ów a tak serio każdy fan słodyczy+skóry), - podobieństwa (T.Ford Tobacco Vanille, Pure Havane, L`Instant de Guerlain PH, Dior Homme), Słowami podsumowania: Pure Leather to ciekawy bukiet zapachowy o db trwałości i mocy, może się podobać, nie jest nachalny (odpychający), przywodzi na myśl zimowe męskie (słodkie) klasyki, które znam i cenię od dawna. W każdym razie - szczerze polecam (choćby na próbę!) |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
L`Instant de Guerlain PH podobnie jak wersja Extreme to dość nietuzinkowy produkt perfumeryjny - niespotykane wcześniej (przeze mnie) połączenie cytrusów, kakao (czekolady) z anyżem, choć ja wyczuwam tu jeszcze wanilię (której jak się okazuje nie ma nawet w składzie...) Do konkretów: - wysublimowane męskie EDT, - cechuje się ponadprzeciętną trwałością oraz mocą, - przeznaczenie (randka z ukochaną, podryw), - sezonowo (późna jesień, zima), - podobieństwa zapachowe (A*Men, Rochas Man, Dior Homme) Reasumując: pozycja obowiązkowa dla Casanovy naszych czasów. |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Najnowszy męski produkt w ofercie niderlandzkich projektantów - wokół tej premiery nie mogłem przejść obojętnie... Start- flakon (kiczowaty, przerysowany, karykaturalny) zamysłem twórców było wywołanie wrażenia szoku zapachowego (Spicebomb - bomba przyprawowa) Otwarcie - mocne, nachalne, odpychające (taki początek nie przystoi "grzecznej" produkcji...) Baza tego EDT to: wanilia, tytoń, wyczuwam dodatkowo pieprz oraz chili. Cechy charakterystyczne: przez pierwsze 2 godz. moc poraża (dalej zapach łagodnieje) aż do zejścia, trwałość (spokojnie 6-8 godz.) Przeznaczenie: wieczór-klub + ty i twoja kobieta... Reasumując- za kwotę ~250 zł (i w górę) otrzymujemy wodę niespodziankę (młodszego brata Tom Ford Tobacco Vanille, Dior Homme, T.Mugler A*Men), produkcja może się podobać (jest dość nietuzinkowa - inna od powszechnego mainstream`u) mocna, charakterna, hipnotyzująca... Działa na kobiety - również (jak patrzę na stan flakonu) także przez nie używana ;) |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Kompozycja cytrusowo-drzewna o przebijającej się nucie ostu (popularnego chwastu porastającego tereny zielone). Pierwszy "wypust" wody toaletowej datowany jest na rok 1982 - przyznam się szczerze, że to EDT oddaje charakter produkcji zapachowych lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Tak mocnego otwarcia "perfumowego" to jeszcze w życiu nie doświadczyłem... Quorum - odrzuca, paraliżuje, wywołuje konwulsje. Moc, trwałość, projekcja - poziom wręcz nie do osiągnięcia dla obecnych produkcji aromatycznych. Odbiorca to facet (mężczyzna po 50-stce) - młodszym nie radzę (używać na własną odpowiedzialność). Słowami końca - klasyk (dinozaur dostępny za okazyjne pieniądze) aż prosi się przetestowanie. Moja rada - zażywać, używać, testować, nosić, ale tylko na własną odpowiedzialność ;) |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
W ubiegłą sobotę trafiła do mnie próbka tej wody - testy zapachu prowadzę od wczoraj. Oto moje spostrzeżenia i uwagi: - męska woda toaletowa o przeznaczeniu sportowo/codziennym (sezonowo wiosna-lato), - kompozycja cytrusowa (mandarynka, pomarańcza) wzbogacona o akordy trawiasto-drzewne (cedr, pieprz, wetyweria) - trwałość, moc, projekcja jest zdumiewająco dobra (oczywiście jak na letni produkt), - odbiorca to ustatkowany facet (raczej nie dwudziestoletni chłopak) prowadzący sportowy tryb życia, ale nie tylko (woda świetnie komponuje się zarówno do codziennego i jak "odświętnego" ubrania) -wadą produktu jest niewątpliwie wysoka cena oraz obecność na rynku dużej liczby podróbek. Reasumując - produkt wiosenno-letni, ciekawy (powiedziałbym, że wyróżnia się na tle innych letnich propozycji zapachowych), stosunkowo trwały (6-7 godz.), dodatkowo dysponujący przyzwoitą mocą oraz projekcją. Dobrze odbierany przez otoczenie, nienachalny, utrzymany w duchu innych produktów tej marki. Osoba szukająca odskoczni od jednopoziomowości/monotonii produktów D&G, H.Boss, Bvlgari powinna być zaspokojona... |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Tom Ford Grey Vetiver - kompletnym zapachem współczesnego faceta? Teza co najmniej ryzykowna, ale przekonacie się dalej, że nie pozostająca bez pokrycia... Początek - flakon (klasyczny, prosty, db znany z innych produkcji T.Ford`a) Zapach - kompozycja trawy, akordów drzewnych oraz przyprawowych (ładna, charakterystyczna, nieco wysublimowana, godna zapamiętania). Odbiorca - mężczyzna po 30-stce, ustatkowany, elegancki, znający swoją wartość... Odbiór- db moc (zapach jest dobrze rozpoznawany przez otoczenie), bdb trwałość 8-10 godz. (a nawet więcej - w zależności od ilości aplikacji) Podobieństwa: Fani Cartier`a Declaration oraz Hermes`a Terre nie będą zawiedzeni. Podsumowanie: Jak dla mnie zapach odkrycie tego sezonu (szkoda, że tak późno...), elegancki, nietuzinkowy, charakterystyczny. Dla faceta z klasą - fana zielono-drzewno-przyprawowych aromatów. Polecam! |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Pierwszy pełnowymiarowy Creed w moich zbiorach - dodam, że oczekiwania wobec tego zapachu miałem bardzo duże... Początek - otwarcie bardzo syntetyczne (sztuczne) nie powiem ciekawe (twórca jak domniemam chciał za wszelką ceną oddać klimat/charakter najwyższych gór świata) po niedługim okresie przychodzi druga (bardziej naturalna faza) drzewno-przyprawowa, która towarzyszy nosicielowi do samego końca. Stylizowany flakon, charakterystyczny dla wyrobów tej marki (na uwagę zasługuje tu świetnie przemyślany sposób dozowania aromatu przez atomizer).Odbiorca to facet grubo po 30-stce, powiedziałbym wręcz w "kwiecie wieku". Trwałość oraz moc tej wody perfumowanej jest kolosalna (spokojnie przez 10-12 godzin - wyczuwalna nie tylko przez "użytkownika", ale i otoczenie). Czy polecam? Zdecydowanie tak, ale warunkami są: zasobny portfel, oraz wiek powyżej 30 lat... | |||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Zacznę od tego, że nowa woda Paco Rabanne to produkt co najmniej udany - w składzie nie doszukamy się szeregu składników (anatomia Black XS l`Exces jest dość prosta i łatwa do rozszyfrowania). Uwagę przyciąga jednak cypriol/nagarmota (rzadki gatunek papirusu nadający kompozycji pikantnego drzewno-skórzanego aromatu) mamy tu poza tym cytrusy, lawendę, paczulę oraz ambrę. Całość zamknięta w dobrze już znany z poprzednika flakon (różniący się jedynie kolorem oraz metalowymi przywieszkami w kształcie róży i czaszki).Żywiołem zapachu jest klubowe nocne życie - l`exces stawiam w jednej linii z takimi produkcjami jak 1 Million PR, 212 MEN VIP CH czy Escada Magnetism. Ze względu na przeznaczenie (tumult nocnej miejskiej dżungli) woda dysponuje potężną mocą oraz świetną trwałością. Ten zapach to magnes na dziewczyny czyt. młode kobiety (nie da się przejść niezauważonym po zaaplikowaniu sobie tego specyfiku). Odbiorca to wg mnie chłopak/facet do 25 roku życia twardo stąpający po ziemi, lubiący zwracać na siebie uwagę, ceniący mocną/intensywną zabawę. | |||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Nowy Mugler - nowe oczekiwania? A*Men Le Gout du Parfum lub jak kto woli The Taste of Fragrance to jak dla mnie najbardziej oczekiwana premiera ubiegłego roku (jednak z "przyczyn technicznych" zapach mam w swoich rękach dopiero teraz...). Pierwsze wrażenie - opakowanie (flakon) doskonale znane z poprzednich produkcji sygnowanych nazwiskiem T.Mugler (mamy tu do czynienia z "gumowanym" pojemnikiem o pojemności 100 ml, cecha charakterystyczną tego produktu jest czerwona gwiazda [nota bene identyczna z tą, która widnieje na starszym bracie B*Men`ie]). Otwarcie - piekielna moc/ nachalność/ natarczywość (bardzo mocno skoncentrowana mieszanina pieprzu, karmelu oraz wanilii), druga faza zapachu (po około 20-30 minutach) daję się wyczuć kwaśny akord chili przełamanej nutą czekolady (jak dla mnie taka mieszanina olfaktoryczna była do tej pory niespotykana - jak to mówią jeden znienawidzi drugi pokocha...). Poza "ewidentnym" pieprzem wyczuwam również inne nuty drzewno-przyprawowe (drzewo cedrowe, paczulę oraz kolendrę) - istna bomba zapachowa. Trwałość zapachu jest db (jednak wyraźnie słabsza od klasycznego A*Men`a) i wynosi ~8 godzin, moc zapachu przez pierwsze 2-3 godziny jest nie do zniesienia (przez kolejne godziny zapach jest db wyczuwalkny nie jest to produkt trzymający się blisko skóry). Podsumowujac - oczekiwałem rewolucji, ale bazujacej na starej sprawdzonej recepturze T.Mugler`a (moc, trwałość, projekcja, "szlif mistrza") i powiem szczerze, że nie zawiodłem się... Otrzymałem wzbogaconego "męskiego anioła" (którego znam i używam od lat) wzmocnionego paprykowo-drzewno-przyprawowym ekstraktem. Cięzko zachować mi tu jednak obiektywizm (kulinarne "demony" pewnego Francuza od bardzo dawna cieszą się moim niesłabnącym zainteresowaniem). |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Testuję tę wodę od paru dni (pierwszy zapach mało znanego polskiego projektanta Michała Szulca) moje pierwsze wrażenia - zapach typu unisex (choć powiedziałbym, że bardziej pasuje do kobiety niż faceta, w otwarciu róża wzbogacona o akordy drzewno-przyprawowe (tak między nami bardzo ciekawa kompozycja). Nowoczesny aromat choć najpewniej twórca zaczerpnął swój pomysł z kobiecej klasyki. Sale 01 cechuje się bardzo db trwałością (spokojnie 10 godzin) oraz w początkowej fazie (około 2-3 godzin) świetną mocą (nie da się przejść niezauważonym). Dobrze postrzegany przez kobiety, facetom raczej nie przypadnie on do gustu (spotkałem się z opiniami jakobym używał stricte damskiej wody). Zapach zamknięty w dość tandetnym opakowaniu (flakonie) - widać minimalistyczny charakter produktu (wydaje się jakby butelka wykonana została w niewielkiej manufakturze przy użyciu powszechnie dostępnych narzędzi). Podsumowując- zapach nietuzinkowy, choć klasyczny (aromaty drzewno-przyprawowe), bardziej przypadnie do gustu kobietom, cechuje się (bdb trwałością, niezła mocą, oraz faktem że został stworzony przez Polaka). Pikanterii całej sprawie dodaje fakt obecności na rynku jedynie 1000 sztuk. Polecam wszystkim paniom, panom w charakterze ciekawostki. | |||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Woda toaletowa duetu włoskich projektantów miałaby być niejako powrotem do tradycji (D&G Pour Homme)- kontynuacja męskiej linii The One (wg mnie oryginał jest mocno przeciętną produkcją) a jak wyszło w rzeczywistości? Zamysłem twórców było stworzenie eleganckiej, wizytowej męskiej wody (twarzą produktu wybrano znanego aktora zza "wielkiej wody"), zainwestowano ogromne nakłady finansowe w promocję (internet,tv, prasa)... Jednak jak dla mnie główna idea przyświecająca temu projektowi nie została spełniona - The One Gentelman owszem jest elegancki i wyrafinowany, ale to jedyne plusy, których jestem w stanie się doszukać...Woda o przebijających się trzech głównych nutach zapachowych (pieprz, koper, wanilia) jest po prostu nudna. Piekielnie lekka pozbawiona pazura, ugrzeczniona ponad miarę, cechująca się słabą projekcją i stosunkowo krótką trwałością. Szczerze nie polecam tego zapachu nikomu. | |||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Narciso Rodriguez for Him - unikalny (wyjątkowy) zapach. Czy postawiona przeze mnie teza jest prawdziwa? - Tak. Zapach przebogaty, przesycony - mam wrażenie, że twórcy przesadzili z ilością nut zapachowych użytych przy "jego" produkcji... Bazę zapachu stanowią piżmo oraz ambra, kolejne fazy "przynoszą" aromaty leśne (paproć, mech, leśną trawę), oraz roślinno-ziołowe (lawende, fiołka i kumarynę). Woda jest bardzo trudna w odbiorze (początkowo mnie odrzuciła) - pierwsze skojarzenie w czasie studiów "dorabiałem" na budowie jako pracownik budowlany i ten zapach przywodzi mi na myśl w sposób jednoznaczny świeżo wylany beton! Propozycja od Narciso Rodriguez`a nie jest łatwa - niewielu przypadnie do gustu jej natarczywność i bezpośredniość... Trwałość stanowi mocny punkt tego aromatu (8-10 godzin), podoba mi się również stylowy choć prosty flakon. Słowami końca - zapach dla indywidualistów, outsiderów, ludzi chodzących własnych ścieżkami... Proponowany wiek nosiciela to grubo ponad 25 lat (młodzi nie znajdu tu nic dla siebie). Mnie kupił - być może przez sentyment do studenckich czasów. |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Od jakiegoś czasu szukałem ciekawej propzycji zapachowej tzw. wody uniwersalnej (do użycia codziennego jak i okazjonalnego...) Mój wybór padł na Hermes`a d`Terre w wersji EDT. Pierwsze wrażenie - duży, mocarny flakon (stabilny, stylowy ze świetnie rozwiązaną [obracana nakrętką na atomizer]). W otwarciu wyczuć można cytrusy (człowiek zastanawia się co kupił "świeżaka"?) - nic z tych rzeczy... z czasem "nadchodzą" kolejne nuty zapachowe leśne (wyczuwam żywicę), oraz ziołowo-roślinne (trawa wetyweria, cedr oraz pieprz). W moim subiektywnym odczuciu zapach jest przedziwny - ciężko zakwalifikować go do jakiejkolwiek grupy zapachowej - d`Terre jest odświeżajacy, ale i ocieplający, dodający pewności siebie, ale i odpychajacy (nie każdemu się spodoba). Ta gra kontrastów wpływa jak się domyślam na jego dużą popularność. Trwałość zapachu jest db (spokojnie 8 -10 godzin). Intensywność/wyczuwalność na bdb poziomie - zapach jest w mig wychwytywany przez otoczenie i to ze sporej odległości. Reasumując - zapach uniwersalny, dla eleganckiego mężczyzny (świetnie sprawdzi się do pracy a takze na spotkania po niej [pracy]), nietuzinkowy (niezła mieszanina cytrusów, akordów leśnych i ziołowo-roślinnych) to wszystko zamkniete w przeelegancki (stylizowany) flakon do kupienia za cenę adekwatną do jego jakości. Jeżeli chcecie się wyróznić, ale zachować przy tym fason - ta woda jest dla Was. |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Długo zbierałem się do recenzji tego zapachu - byc może szukałem odpowiednich słów do jego opisania? Tyle słowami wstępu (podziękowania z tego miejsca kieruję jeszcze w stronę Admina za udostępnienie próbki do testów).Sam zapach - otwarcie mocno drażniące (ekspresyjne) na pierwszy plan wychodzi aromat whisky, otulony słodkimi nutami wanilii, kakao oraz owoców. Bazą Pure Malt`jest jego starszy brat A*Men (wzbogacony właśnie o alkoholowe nuty...).Zapach cechuje się świetną projekcją, db trwałością oraz piekielną mocą - świetna choć jakże unikalna zimowa propozycja dla mężczyzn. Podsumowaując - zapach wyrazisty (mocny), unikalny (stosunkowo drogi i rzadki), przyciągajacy (lubię ten magnetyzm), wyzwalający wokół użytkownika pewną tajemniczą aurę. Rada od "30 -letniego handlarza śmieci" - szukajcie, kombinujcie, załatwiaajcie... zróbcie wszystko by mieć tą woń! |
|||||||
|
celtik Moje posty: 1365 Moje opinie |
|
||||||
Zapach uniwersalny - to pierwsze skojarzenie, które przychodzi mi do głowy wąchając tą woń. Orientalno-drzewna woda toaletowa świetnie sprawdza się na każdym nosicielu (przedstawiciel handlowy, kierownik budowy, informatyk ;)). Sam aromat jest bezpieczny, nienachalny (jak dla mnie świetny do biura). Przyciąga damskie spojrzenia a jednocześnie nie odrzuca (nie jest to typowy kusiciel). Allure Homme charakteryzuje się db a nawet bdb trwałością spokojnie utrzymuje się na ciele 12 godzin. Podsumowując - zapach, który męzczyzna powinien mieć w swojej szafce (ze względu na dużą uniwersalność i nienachalność). Wielu w tym momencie zarzuci mi brak obiektywizmu (wszak woda niczym szczególnym się nie wyróżnia), ale wg mnie warto tej wodzie dać choćby szansę... | |||||||
|
gucci rush 2 - substytut
Autor wątku: coachu 17-12-2023, 16:55 coachu