FaniPerfum.pl - forum, opinie o perfumach damskich i męskich.

Witaj na forum o perfumach FaniPerfum.pl !!!

Znajdziesz tu wiele ciekawych informacji, porad, opinii na temat perfum damskich, męskich jak i uniwersalnych.

Aby mieć pełen dostęp do naszego forum należy się zarejestrować.
Platforma Facebook

Opinie użytkownika Al Bano

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Czech & Speake Cuba
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Zapach tytoniu w czystej postaci, uzupełniony nutą miętowego tzw. "bay rumu" i akordem różanym. Brutalny, wręcz fekalny tytoń, zaspokoi każdego zagorzałego fana tej nuty. To nie słodka tabaka podlana wanilią, to brutalny i bezkompromisowy tytoń. Róża dodaje nieco ogłady i zmysłowości. Coś wspaniałego.
Czech & Speake No 88
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Cudowny zapach. Zupełnie inny, niż wszystko co miałem okazję poznać. Ekstrawagancka, kobieca i nieco pączkowa róża uzupełniona elegancko podanymi przyprawami i drewnem sandałowym. Szykowny, seksowny, elegancki, ekstrawagancki, zmysłowy i jedyny w swoim rodzaju. W sercu róża gra tak wspaniałą arię, że zupełnie nie przeszkadza mi wątpliwa męskość tej fazy. W opozycji do róży stoją pozostałe składniki, układające się w słodkawą i toaletową elegancję. Nie spodziewałem się TAKIEGO zapachu. Obecnie absolutnie mój numer jeden.
Ted Lapidus Lapidus Pour Homme
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Swego czasu zapach mnie sponiewierał. Nosiłem długie lata Kourosa sprzed reformulacji, a więc tego bardziej naładowanego cywetem, ale pierwszy psik Lapidusa był dla mnie szokiem. Piekące, atomowe wręcz otwarcie. Tuż po aplikacji czułem się jakby ktoś zaciskał obręcze na moich skroniach. I nie ma tu krzty przesady, ponieważ nie lubię dramatyzować, ani koloryzować. Ten zapach to istna petarda. Gdy już przyzwyczaimy się do niego, nasz nos zaczyna dostrzegać mnogość składników - cytryna, ananas(!), tytoń, drzewo sandałowe, ambra... Czegu tutaj nie ma. W sercu zapach staje się miodowo-kadzidlany, baza osnuta na miodzie właśnie, ciepła i przyjemna. Odradzam wszystkim, którzy gustują w delikatnych kompozycjach, bo ten zapach może sćiąć z nóg nawet zatwardziałego miłośnika klasycznych męskich woni. Ale każdy miłośnik klasycznych męskich woni powinien poznać Lapidus Pour Homme. Dzieli estetykę Kourosa, ale bez cywetu. Z czasem bardzo doceniłem ten zapach.
Chanel Platinum Egoiste
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Opis dotyczy wersji sprzed reformulacji.

Metaliczny, seksowny, odświeżający, męski. Oto Platinum Egoiste. Zapach luksusu, elegancji i klasy. Nienachalny, nie męczy swoją obecnością, choć mocy odmówić mu nie można.

Początek jest ostry, szamponowaty, ziołowy. Może znięchęcić. Do głosu dochodzą szałwia i lawenda. W dalszej części, zapach zaczyna uzyskiwać swoją metaliczną i seksowną świeżość. To nie jest zapach "cytrynki i melona", to świeżość absolutnie męska - ziołowa, mocna, potwornie zmysłowa. Jest tu wetiwer, jest tu jaśmin, wszystko znakomicie ze sobą skomponowane. Zapach jest wspaniały, w nucie bazy czuć wyraźnie drzewo sandałowe, otoczone galbanum, umocnione cedrem i ambrą.

Nowoczesna, piękna i zmysłowa woda kolońska.

Jakkolwiek nie lubię tego stwierdzenia, to jest to zapach, który spotyka się z ogromnym zainteresowaniem płci przeciwnej.
Lalique Encre Noire
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Nie wiem
Spodziewałem się mrocznego zapachu. Ciekawe Potem napiszę o swoich wyobrażeniach na temat zapachu.

Encre Noire otwiera się dla mnie dymnie i kadzidlanie. Nie są to jednak kadzidła kościelne. W sercu zaczyna przebijać się wetyweria i jej ziemistość. W zasadzie czuć tu wilgotny po deszczu las, do którego przywiany został dym z rozpalanego przez harcerzy ogniska. Czuję też marchewkową nutę. Z tym, że jest to marchewka wyrwana z ziemi. Dym powoli ulatuje i czuć jedynie jego poświatę. Jest drzewnie i ziemiście. Jak przestajemy myśleć o poszczególnych nutach, zapach układa się w coś, o czym jak rozumiem miał traktować. Pachnie mniej więcej jak atrament. I robi to bardzo dobrze. Oczywiście, nie jest to atrament naturalistyczny, ale to i lepiej.

A teraz do rzeczy. Poza ciekawym początkiem nie ma dla mnie tu nic mrocznego. No chyba, że wyobrażę sobie, że wącham atrament, którego użył Naczelnik Urzędu Skarbowego odręcznie pisząc do mnie zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego. Owszem początek jest niezły, ale reszta ma z mrocznością mało wspólnego. Raczej kojarzą mi się wykopki w deszczowe popołudnie. Prawdziwy mrok można znaleźć w Salvador Dali Pour Homme. Nie czuję tutaj również kwaskowatości.

I znowu zmiana frontu. Nie oznacza to, że Encre Noire to zły zapach. Absolutnie zły nie jest. Podoba mi się jego serce i baza.

Rozumiem fenomen tego zapachu. Nie jest genialny, nie jest w mojej opinii wybitnym dziełem. Takie dymne i wędzone klimaty prezentował już przecież stary Antaeus. Z tym, że tam była fenomenalna róża, a w bazie kastoreum i wosk. Tutaj mamy ziemistą wetywerię. Ładną, ale nie wybitną. Fenomen polega jednak na tym, że nie jest banalny. Odróżnia się ewidentnie od zapachów, które stoją dookoła niego.

Mnie nie porwał, ale doceniam samą kompozycję i odwagę. Oceniam na "3" z zastrzeżeniem, że użytkowo oceniam ten zapach znacznie niżej.
Calvin Klein Calvin
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Otwarcie jest cytrusowe z wyraźnie zarysowanym rumiankiem (wyczuwalny nawet w bazie), pachnie to nawet trochę balsamiczne (ale z mojej miniaturki), ogólnie dośc przyjemne. W sercu Calvin jest bardzo kwiatowy, z domieszką cynamonu i ziół. Ogólnie jest odświeżający, ale kompozycja jest nad wyraz męska i oldschoolowa. Baza to klasyka - jest drzewno-piżmowa, podgrygują w niej kwiaty z serca. Ma doskonałe cechy użytkowe. Jest bardzo dobrze skomponowany i przyjemny. Cięzko mi ocenić trwałość, ale czuje że projekcja w pierwotnej wersji mogła mocno przydusić otoczenie przy większej dawce. W skrócie - cytrusy, kwiaty z przyprawami, na końcu drzewo z piżmem. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że faktycznie można wyczuć mech. Mógłbym przyrównać go do tej fazy Hugo Boss Baldessarini, w której wchodzi rumianek (serce?). Calvin to jednak również mnóstwo męskich drzew. Trochę szkoda, że mi się skończył. Całość idealna na lato, zwłaszcza jeżeli lubimy pachnieć klasycznie. Wg mnie jeden z najlepszych zapachów Calvina Kleina. Niestety, już nie produkowany.
Alfred Sung Sung Homme
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Nie polecam
Szczerze mówiąc to po nutach spodziewałem się jednak zupełnie czegoś innego. Najpierw na przedramię powedrował pierwszy nieśmiały szpryc. Pomimo, że aldehydy mają pojawić się dopiero w sercu, to czuć je od początku do końca. To one odpowiadają za ten syntetyczny odbiór zapachu. Otwarcie przywodzi na myśl odświeżacz o zapachu leśnym (pomimo, że sosna i jodła mają ponoć dopiero nadejść). No i co tu dużo mówić, ta faza zapachu nie zachwyca. W sercu zaczyna dziać się więcej i całość ogólnie staje się ciekawsza. Sung się wysładza, staje się kwiatowy. Tę część można ostrożnie porównać do serca Oscara de la Renty Pour Lui, chociaż niezupełnie dosłownie. Baza jest delikatnie mydlana (piżmo), skórzana i leśna. Jak rozumiem, jest to zapach z gatunku świeższych (ale to końcówka lat 80-tych...) i myślę, że swoją rolę spełni dość dobrze.

W zasadzie Sung Homme przypomina wg mnie 3 zapachy. Na Fragrantice dużo osób pisze o podobieństwie do Quorum. I tutaj bym się zgodził, od serca zaczyna delikatnie przypominać zapach Antonio Puiga (a dla mnie Quorum w środkowej części jest podobny do Pour Lui Oscara). Quorum jest jednak bardziej gęsty i zdecydowany. Baza natomiast przyjmuje klimat Montana Parfums d'Homme, z tym że Montana jest cieplejsza w odbiorze.

Ogólny odbiór psują aldehydy, bo o ile w Pour Lui to jakoś przyjemnie zagrało, tutaj sprawia wrażenie syntetyczności, która mnie po prostu razi i psuje dobrą zabawę.

Odświeżacz leśny do szafy. Z cytrusami. Nie jest to typowo samczy zapach. W sercu czuje bardzo dużo kwiatów z cytrusami z otwarcia, ale podanych w męski sposób. W zasadzie jak napisałem wczoraj, te kwiatki są w stylu Oscara. Nie jest źle, polecam testować ten zapach globalnie, na nadgarstku może nie zaskoczyć. Jeśli miałbym go klasyfikować, to wg mnie jest to zapach na wiosnę, raczej na jakieś swobodne wyjścia, bo szału zapachowego nie robi. Wg mnie zupełnie nie jest to zapach na wieczór.

Oscar de la Renta Pour Lui
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Znakomity zapach. Nie cierpię anyżku (Ouzo nie trawię), ale ten w otwarciu Pour Lui jest naprawdę kapitalnie "zmontowany". Po latach używania Kourosa wydawał mi się chucherkiem, sprawia wrażenie delikatnego, ale trzeba przyznać że to złudne uczucie - zapach jest bardzo trwały i ja wyczuwam go spokojnie ponad 12h - projekcja również niezła (Kouros to jednak nie jest) i zapach jest wyczuwany przez otoczenie, przy czym nie ma w nim nic drazniącego i odpychającego. Przyjemny skórzany zapach, tzw. drydown ma słodki, bardzo aromatyczny, kwiatowy, cynamonowy (ale jaki to cynamon!!!) z wibrującym anyżkiem, który wytracił swoją aldehydową moc z otwarcia. Słodycz nie jest sztuczna, rzekłbym nawet że dystyngowana i kremowa. Zapach naprawdę bardzo elegancki, pomimo swojego wieku może się podobać nawet młodszym.
Karl Lagerfeld Classic
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Nie wiem
Wykreowany w 1978 r. Classic klasyfikowany jest jako orientalno-drzewna kompozycja. Posiadam małą odlewkę tego zapachu w wersji after shave (ciekawe skąd?), więc biorę na to poprawkę.

Classic w wersji after shave w "otwarciu" jest przede wszystkim słodki i pudrowy, kojarzy się z kompotem truskawkowym. Na początku kojarzył mi się też z damską torebką, a w zasadzie z jej zawartością. Zaaplikowałem jednak ciut odważniej i do słodyczy i pudrowości, w sercu zaczęły pojawiać się akordy drzewne i tytoń. W bazie tonka i wanilia dopełniają obrazu tego zapachu. Raczej nie moje klimaty, ale warto spróbować, bo zapach jest sympatyczny. Miłośnicy Dior Homme może znajdą w tym zapachu ciut bardziej męski i klasyczny odpowiednik. A tak na poważnie, to ciekawa, piżmowa, orientalna i zaskakująca jak na swoje czasy propozycja. Biorąc oczywiście pod uwagę fakt, że w 1978 r. pojawiły się Polo czy Van Cleef & Arpels, bo aż tak dobrze nie znam twórczości lat 70-tych i być może podobne rzeczy również występowały.
Michael Kors Michael for Men
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Bardzo jestem zaskoczony tym zapachem. Widywałem go w Douglasie, jednak nigdy nie wylądował na bloterku. Być może kojarzył mi się (wyglądem butelki) z Keneth Cole Signature. Nie wiem czemu, może to przez kolor płynu?

Jak na produkt z 2001 r. z mainstreamu robi na mnie wrażenie. Otwarcie to bergamotka z przyprawami. Mamy tu kardamon, mamy anyż, estragon, żywicę jodłową. Wiadomo, że w otwarciu pobrzmiewają także późniejsze składniki. I otwarcie jest naprawdę znakomite, bardzo mi się podoba.
W sercu zaczyna przebijać się tytoń z czymś, faktycznie, na kształt zamszu. Brzmi to trochę syntetycznie, ale absolutnie nie jest to męcząca, czy rażąca syntetyka (jak np. w Sung Homme). Udało się tutaj uniknąć "plastikowego" efektu. Baza to sandał, paczula i suszone owoce. Słodko, ale bez przesady. Sam zapach oceniam na "4", bo naprawdę na to zasługuje. To nie jest kolejny świeżak (powiem szczerze, że nawet te mniej banalne do mnie nie przemawiają) i zdecydowanie kierowany do eleganckich mężczyzn. Zaskoczył mnie pozytywnie, bardzo podoba się też mojej żonie. Pomimo swojego ciepła, nie jest nudny. Czuć, że jest nowoczesny, ale skomponowany z myślą o mężczyznach, którzy wolą bardziej zdecydowane i klasyczne klimaty.

Czy będę go używał? Z przyjemnością zużyję swoje 20 ml, ale czy do niego wrócę? Na przegubie ręki, pobrzmiewa Gianfranco Ferre for Man, który urzeka mnie swoją skórą, delikatną wonią tytoniu, wszystko to w otoczeniu męskich kwiatów, drzew, paczuli i wspaniałej słodkiej figi. Jest bardzo naturalny, bardzo męski i bardzo oldschoolowy. Kors z kolei mile drażni mnie paczulą, zamszem i tytoniem. Na dzień dzisiejszy Ferre jest bezkonkurencyjny w tym zestawieniu IMO, ale Kors nie daje mi o sobie zapomnieć i przejść obok siebie obojętnie. Trochę mu brakuje sznytu znanego z oldschoolowych klimatów, więc raczej do niego nie wrócę.
Houbigant Duc de Vervins
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Wykreowany w 1991 r. Duc de Vervins klasyfikowany jest jako skórzany zapach dla mężczyzn. Byłem wiedziony ciekawością, ponieważ przeczytałem wiele pochlebnych recenzji, ale także bardzo niepochlebną, która padła z ust samego Luci Turina. Twierdzi on, że jest to chyba najgorzej zmieszane aromatyczne fougere z jakim miał do czynienia. Być może koloryzuję, ale tak mi się kojarzy

Jak zatem wygląda Duc de Vervins w praktyce? Otwiera się sporą ilością zielonej lawendy zmieszanej z cytryną i zapewne innymi składnikami. Jeżeli ktoś zna otwarcie Drakkar Noir, niech wyobrazi sobie odrobinę więcej mchu i otrzyma otwarcie Duc de Vervins. W dalszej częsci zapach odrobinę łagodnieje, ale nutą przewodnią jest właśnie "otwarcie Drakkara", które w połączeniu z naprawdę potężną dawką mchu, tworzy akord skórzany. Im dalej otwarcia, tym kompozycja coraz wyraźniej układa się na mchu z akordami ziołowymi. Jeżeli ktoś lubi mech, to jest to pozycja obowiązkowa.

Całość nie jest chyba tak ciekawa jak Drakkar Noir i jest ciut bardziej zielona, ale pozostaje bardzo blisko kompozycji Guya Laroche. Biorąc pod uwagę fakt, że Drakkar Noir ma obecnie problemy z trwałością i projekcją, a Duc de Vervins jest dostępny jako EDT i EDP i to w całkiem przyzwoitych cenach (poza Quality oczywiście), myślę, że można rozpatrywać go jako sensowną alternatywę. Duc de Vervins jest o wiele bardziej surowy niż Drakkar i dlatego podoba mi się bardziej. To naprawdę zapach w bardzo dobrym, starym stylu. Oldschool totalny.

Obecnie mój niekwestionowany numer 1.
Houbigant Fougere Royale 2010
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
Fougere Royale 2010 to prawdopodobnie nowoczesna interpretacja klasycznego zapachu marki Houbigant, który zapoczątkował erę fougere. Houbigant, właśnie w Fougere Royale z 1882 r. po raz pierwszy użył technologii izolowania poszczególnych molekuł z naturalnych surowców. W tym przypadku kumaryny z bobu tonka. Połączenie lawendy, mchu oraz kumaryny, dało samym początek nowej rodzinie zapachów - paprociowych.

Fougere Royale 2010 jest zapachem bardzo subtelnym i na wskroś eleganckim. Otwarcie ziołowo-cytrusowe, bardzo naturalne i przyjemne, z wyczuwalnym rumiankiem. W sercu zapachu do głosu dochodzą kwiaty, przyprawy, oraz pojawia się aromat mchu. Wszystko to osiada na słodkawej i bardzo przyjemnej bazie. Wersja z 2010 r. jednoznacznie kojarzy mi się z frakiem, dyplomacją i białymi rękawiczkami.

Zapach jest dość odległy od tego co miałem okazję czuć w kapitalnym Duc de Vervins, aczkolwiek na pewno oba zapachy mają wspólne cechy.

Powiem szczerze, że Fougere Royale nie porwało mnie szczególnie, a z aromatycznych fougere wybieram Drakkar Noir, Azzaro Pour Homme czy Duc de Vervins właśnie. Bardziej przemawia do mnie również Sartorial.
Lacoste Elegance
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Nie wiem
Wykreowany w 2007 r. Elegance jest klasyfikowany jako orientalne fougere. Zapach poczułem na koledze i wydał mi się na tyle ciekawy, że sprawiłem sobie zestaw - woda toaletowa i woda po goleniu.

Na początku nawet mi się podobał, jednak w trakcie używania kompletnie mi przeszło. Nie jest to po prostu zapach w moim typie. Jest grzeczny, słodki. Raczej dla osób, które cenią spokój w perfumach. Po miesiącu używania oddałem ojcu i był zadowolony.

Wbrew pozorom nie jest to zły zapach, ale wydaję mi się, że dużo osób uzna go za przeciętniak
Lacoste pour Homme
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Nie wiem
Zapach wykreowany w 2002 r. Przyznam się uczciwie, że gdy tylko trafił do Polski to nabyłem butelkę. Wcisnęła mi go Pani w Sephorze, gdy szukałem czegoś ciekawego i nowego. Pamiętam, że po wykończeniu pierwszej butli, kupiłem również drugą, ponieważ podobał się mojej żonie (wtedy jeszcze przyszłej ). Drugiej butelki nie dokończyłem w zasadzie i wylądowała u ojca

Zapach nie był wcale dramatyczny. Aromatyczny, przyprawowy, o dość dobrej trwałości. Całość aromatyczna i trochę "metaliczna" w odbiorze. Wyeksponowana śliwka. To oczywiście nie do końca mój klimat i dziś na pewno go nie kupię. Myślę jednak, że na forum znalazłyby się osoby, którym przypasowałby. Trwałość bardzo dobra, dziwią mnie opinie o jej braku. Spokojnie 8-9h.

Za to flakon i pudło kapitalne.
Antonio Puig Quorum
Al Bano
Al Bano
Moje posty: 270
Moje opinie
Ogólna ocena: Trwałość zapachu: Polecasz perfumy? Polecam
W skrócie określiłbym ten zapach jako gałęziasto-kremowo-tytoniowy. Trochę w klimacie Polo, ale dla mnie jednak ciekawszy. Kremowa poświata przywodzi na myśl skojarzenia z Oscarem de la Rentą - Pour Lui. To chyba akord skórzany z dodatkiem cyklamenu. Zdecydowanie jest to ta sama nuta. Baza przywodzi z kolei na myśl Halston Z-14 i nie ma w tym przesady, bo nuty bazy są bardzo zbliżone. Robi się więc słodko i przyjemnie. Halston jest jednak bardziej słodszy, a Quorum bardziej tytoniowe i iglaste. Wybitnie męska rzecz i nietuzinkowa. Całość kojarzy mi się z "Wackiem", urzędnikiem państwowym u schyłku PRL w znoszonym i pomiętym garniturze. Biuro Pana Wacka okupywały paprocie, w pokoju unosił się zapach papierosów. Bynajmniej, nie jest to skojarzenie pejoratywne. Kolejny zapach, który nie pozostawia wątpliwości kto powinien go nosić. Bywając w perfumeriach mam wrażenie, że pomyliłem dział męski z damskim. Tutaj nie można się pomylić. Dla mnie jest to must have. Jestem rok młodszy od Quorum, a nie przeszkadza mi w nim kompletnie nic.
Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Wyszukiwarka
# A B C D E F G H
I J K L M N O P Q
R S T U V W X Y Z
Promocje
(miejsce na link do perfumerii - Kontakt)
Tematy na forum perfum damskich

gucci rush 2 - substytut

Autor wątku: coachu

17-12-2023, 16:55 coachu Idź do ostatniego postu

Damskie Piżmo!

Autor wątku: rbkt666

25-11-2022, 21:13 rbkt666 Idź do ostatniego postu

Perfumy niszowe - hit czy kit?

Autor wątku: laxik

26-05-2022, 19:13 laxik Idź do ostatniego postu

About Women - Bruno Banani - jaki zamiennik?

Autor wątku: Saymonp

26-04-2022, 00:25 Saymonp Idź do ostatniego postu

Trzy zapachy na jesień

Autor wątku: Niezarejestrowany

03-12-2021, 20:28 MonikaMaria Idź do ostatniego postu
Tematy na forum perfum męskich

Dlaczego arabskie perfumy?

Autor wątku: Spec

05-09-2023, 15:44 Spec Idź do ostatniego postu

Najlepszy na pierwszą randkę?

Autor wątku: rbkt666

25-11-2022, 21:09 rbkt666 Idź do ostatniego postu

Nasze nowe nabytki

Autor wątku: Maciek

08-06-2022, 07:00 fandża Idź do ostatniego postu

Zapach podobny do . . .

Autor wątku: Econochrist

18-12-2021, 21:44 przez Niezarejestrowany Idź do ostatniego postu

Perfumy dla studenta. Tanio i ładnie :)

Autor wątku: Agnieszka 2017

08-11-2021, 06:06 Lilia Idź do ostatniego postu

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56