Wątek: Męskie wody zwalajace Panie z nóg...

RoQ wersja kobiety która zwraca uwagę na zapach mężczyzny
kwalifikuje ją jedynie do roli bezmózgiej Mariolki twoim zdaniem ?
powinna pokochać „brutala” bo on jest taki seksowny ?
Ja nikogo nie oceniam.. staram się tego nigdy nie robić,
zwracam tylko uwagę, że cechy zewnętrzne w tym zapach są tymi na które
zwracamy uwagę w pierwszej kolejności
i mają znaczenie.
Ktoś tak wrażliwy na zapachowe piękno, jak Ty na pewno o tym wie.
Nie są one jednak najważniejsze.
Widzisz,mój mąż na pierwszym spotkaniu pachniał zielonym Polo, to było bardzo miłe spotkanie, ale aromaty tego perfumu bardzo mi przeszkadzały i przeszkadzają do dzisiaj. On go uwielbia, ja toleruję.
Pomimo że On jest tym jedynym zapach nigdy nie będzie moim ulubionym.
Dlatego nie zgadzam się z tym co napisał clar.

ktoś wie, jak się usuwa posty, bo ten mi się zduplikował?

Nie. Na podstawie własnych doświadczeń, a ponadto rozmów z kobietami dowiedziałem się, że zapach to jedynie dopełnienie całości. Nie jest niezbędny, ale miły, kiedy trafia w preferencje kobiety. To, co kręci to przede wszystkim "ujęcie". Ujmują - inteligencja, poczucie humoru, coś co ludzie zwą wewnętrznym czarem.
A zapach? Cóż... Gdyby jakaś kobieta oczarowała mnie na pierwszej randce, nie sądzę, żeby fakt, że używa jakichś kiepskich perfum miał dla mnie duże znaczenie.
Byłoby gorzej, gdyby okazała się transwestytą.
Dlatego uważam, że żadne perfumy nie zmienią pacana w supersamca...

Nie. Na podstawie własnych doświadczeń, a ponadto rozmów z kobietami dowiedziałem się, że zapach to jedynie dopełnienie całości.

Myślałeś wcześniej, że jest inaczej ???

Nie jest niezbędny, ale miły, kiedy trafia w preferencje kobiety

Otóż to.

To, co kręci to przede wszystkim "ujęcie". Ujmują - inteligencja, poczucie humoru, coś co ludzie zwą wewnętrznym czarem.

Dokładnie tak, w ostatecznym starciu nawet najbardziej powalający zapach można pokonać śmiechem,
jeśli się umie kogoś rozbawić, rzecz jasna.

A zapach? Cóż... Gdyby jakaś kobieta oczarowała mnie na pierwszej randce, nie sądzę, żeby fakt, że używa jakichś kiepskich perfum miał dla mnie duże znaczenie.

zauważasz jakieś cechy wspólne ?

Byłoby gorzej, gdyby okazała się transwestytą.

To już temat na inny wątek

Dlatego uważam, że żadne perfumy nie zmienią pacana w supersamca...

Czy Mariolka gdzieś o tym wspomniała ???

Zamieszczone przez RoQ

ktoś wie, jak się usuwa posty, bo ten mi się zduplikował?

RoQ samodzielnie nie możesz tego zrobić.
"Usunąć wypowiedzi użytkowników może jedynie Administrator"

Zamieszczone przez moon400

Dlatego uważam, że żadne perfumy nie zmienią pacana w supersamca...

Czy Mariolka gdzieś o tym wspomniała ???

...napomykała troszkę między wierszami...

Zamieszczone przez RoQ

...napomykała troszkę między wierszami...

...to napomknie jeszcze, że nie zna tak dobrych perfum..
jedynie odkurzacze

Tak znowu sobie przegladalem temat i musze Wam powiedzec, ze ludzie ktorzy przybywaja tutaj na forum, szukaja przewaznie cos, to sie podoba kobietom. Co jest szalone, poniewaz wiekszosc tych zapachow ja przez facetow odbierane "obojetne". Wazne zeby mial "ogon" i kobiety ze Nim szalaly

Dobrze, wymieni kilka rzeczy, ktory w moim swiecie funkcjonuje znakomicie:

YSL "La nuit de L'Homme" - genialny, wiekszosc polubi
Chanel "Bleu de Chanel" obojetnie kto, wiekszosc polubi
Chanel "Allure Homme Sport Eau Extreme" patrz Bleu de Chanel
Carolina Herrera "CH Men"

Na razie wystarczy

Zamieszczone przez friendchild

Tak znowu sobie przegladalem temat i musze Wam powiedzec, ze ludzie ktorzy przybywaja tutaj na forum, szukaja przewaznie cos, to sie podoba kobietom. Co jest szalone, poniewaz wiekszosc tych zapachow ja przez facetow odbierane "obojetne". Wazne zeby mial "ogon" i kobiety ze Nim szalaly

Dobrze, wymieni kilka rzeczy, ktory w moim swiecie funkcjonuje znakomicie:

YSL "La nuit de L'Homme" - genialny, wiekszosc polubi
Chanel "Bleu de Chanel" obojetnie kto, wiekszosc polubi
Chanel "Allure Homme Sport Eau Extreme" patrz Bleu de Chanel
Carolina Herrera "CH Men"

Na razie wystarczy

Jestem kobietą, pasjonuję się zapachami od wielu lat, a żaden z wymienionych zapachów nie powoduje, że "szaleję"...

Po prostu nie należysz do tej "większości".

Mnie najbardziej "bierze" woda i mydło .

Zamieszczone przez Mrs. Hyde

Mnie najbardziej "bierze" woda i mydło .

Niestety tak, Mrs. Hyde...
Panowie myślą często, że wystarczy użyć (nadużyć) zdominowany piżmem, wanilią i sandałem zapach, a my już "zwalone na kolana".

No mnie osobiście do "zwalenia z nóg" trzeba czegoś więcej, niż faceta wyperfumowanego Chanel "Bleu de Chanel" ...

Nie wiem, jak można uważać, że "większość" można "zwalić z nóg" określonym zapachem. Chyba taką "większość", która przesiaduje wieczorami i nocami w nocnych klubach i dyskotekach, czekając, aż jakiś facet "zwali ją z nóg"...

Kobiety są różne, tak jak i panowie.... Może nie szufladkujmy ludzi bo rzadko pasuje to do rzeczywistości...

Ja tytuł wątku : "Męskie wody zwalajace Panie z nóg..." zamieniłabym na "Napalony szuka jakiejkolwiek napalonej - jaki zapach proponujecie by zakończyć poszukiwania szybkim sukcesem"...

(Oczywiście należy założyć, że potencjalna "napalona" musi również niedowidzieć i niedosłyszeć, a rozwinięty musi mieć jedynie zmysł węchu...)

Powtarzam się ale wybaczcie - dzisiaj większość chce iść na skróty. Rejestruje się na forum i prosi o wodę, która załatwi mu dziewkę, kupuje w ciemno, bo spec poradził. Tenże człowiek rejestruje się na inny forum i pyta jaki kupić zegarek, żeby się kobietom podobało itd itd. Głąby pozwalają, żeby inni za nich myśleli, do czego to prowadzi ...?
Pozostaje się tylko pośmiać Bo przecież jeden z drugim nie zrozumie, że jeśli chce być więcej wart to by książkę lepiej przeczytał, obojętnie jaką.

Święte słowa unisex, święte słowa...