Ja "zawiodłam się" (jesli chodzi o sam zapach) w jakiś 8-10%. Ale kupując zapachy do swojej kolekcji niekoniecznie kupuję je z zamiarem używania, a tylko dlatego,że uważam, że powinny w mojej kolekcji się znaleźć.
Mając ponad 150 butelek nie muszę wszystkich używać... Co do niektórych wiem od początku, że to niezupełnie mój klimat, ale wybieram je na podstawie pewnych kryteriów. Nie pozbywam się więc ich później gdy nie bardzo mi pasują, ponieważ kupowałam je z innym nastawieniem.
Carbone to faktycznie "młodzieniaszek" - szczególnie dla mnie. Kupując jednak w prezencie zapachy dla męża staram się uwzględniać fakt, że on nie jest tak zagorzałym konserwatystą jak ja i "toleruje" zapachy wypuszczone po 2000 roku, szczególnie, gdy są naprawdę niezłe... Staram się nie przytłoczyć go zapachami vintage, bo on zapachy ma/kolekcjonuje w celach czysto użytkowych a nie w celu tworzenia pewnej kolekcji...