Wątek: Niszowe perfumy - od których warto zacząć?

Jak wiadomo w niszowych zapach znajdziemy wiele "dziwactw", więc postanowiłem założyć temat w którym osoby wkraczające w niszę mogłyby zacząć od testów bardziej "bezpiecznych", ogólnie lubianych/zachwalanych przez użytkowników perfum.

To co mogę polecić (testowałem):

Creed Millesime Imperial - przeważają owoce (arbuz....) ze słonym akordem, mój ulubiony zapach na wiosnę/lato (trwałość nie najlepsza)
Creed Green Irish Tweed - chyba top seller Creed`a , podobny w mainstreamie jest Davidoff Cool Water
Serge Lutens Chergui - przydymiony miód
Amouage Jubilation XXV - świetny zapach do garnituru, czuć klasę, bogactwo zapachu, wart swojej wysokiej ceny.
Bond No. 9 New Haarlem - jeden z lepszych zapachów z kategorii gourmand (kawa, wanilia...)
Lubin Idole - drewno, rum, przyprawy
Frederic Malle - Musc Ravageur. Mi osobiście nie podszedł, ale ma sporo fanów (dla osób lubiących cynamon).
Tom Ford Tobacco Vanille - tytoń z wanilią, jedynie na chłodne dni, dość drogi.

Tych perfum nie miałem jeszcze okazji przetestować, ale wiem, że są bardzo zachwalane:

Le Labo Rose 31
L'Artisan Parfumeur Tea for Two
Guerlain Tonka Imperiale
Guerlain Spiritueuses Double Vanille
Taurer L`air du Desert Marocain

Jak coś mi się jeszcze przypomni to edytuję post. Czekam równiez na wasze propozycje

Fajny temat, na pewno będzie pomocny osobom, które 'czają się' do niszy.
A propos wymienionych marek ...
Nie sądzicie, że Creed w niszy jest czymś w rodzaju Lacosta w mainstreamie? Chodzi mi o to, że mają wysokie ceny dzięki wyrobionej przez tradycję marce. Ale czy słusznie wpychają się na półki między lepsze zapachy? Odnosząc się do Lacosta odpowiedź brzmi: nie. Creed ma drogie perfumy, które nie miałyby wzięcia w pospolitych perfumeriach, ale nie tworzą chyba niszowych zapachów (oryginalnych, czasem dziwnych). W ich kompozycjach znajdują się często popularne składniki (nie widzę tam eksperymentów).
Chodziło Ci o Frederic Malle prawda?
Guerlain jako niszowe? Czyli tworzą pod zwykłych zjadaczy wafli jak również mają propozycje dla niszy? O zapachu Tonka Imperiale też słyszałem dużo pozytywów.

Zamieszczone przez unisex

Nie sądzicie, że Creed w niszy jest czymś w rodzaju Lacosta w mainstreamie?

Można tak powiedzieć. Creed jest jedną z bardziej rozpoznawalnych marek w świecie niszy.

Zamieszczone przez unisex

Chodzi mi o to, że mają wysokie ceny dzięki wyrobionej przez tradycję marce. Ale czy słusznie wpychają się na półki między lepsze zapachy? Odnosząc się do Lacosta odpowiedź brzmi: nie. Creed ma drogie perfumy, które nie miałyby wzięcia w pospolitych perfumeriach, ale nie tworzą chyba niszowych zapachów (oryginalnych, czasem dziwnych). W ich kompozycjach znajdują się często popularne składniki (nie widzę tam eksperymentów).

Fakt, Creed w swojej ofercie ma chyba w większości (nie testowałem wszystkich) tzw. bezpieczne zapachy, ale są to zapachy tworzone z najlepszych składników, dlatego też to pewnie wpływa na cenę. Dla przykładu można sobie porównać dwa produkty podobne do siebie (dla ścisłości poniższe perfumy Creed zostały jako pierwsze wypuszczone na rynek):

Creed Millesime Imperial i Sean John Unforgivable
Creed Green Irish Tweed i Davidoff Cool Water

Po przetestowaniu, mimo, że zapachy podobne to z pewnością zauważycie różnicę w jakości użytych składników.

Zamieszczone przez unisex

Chodziło Ci o Frederic Malle prawda?

Tak, juz poprawione.

Zamieszczone przez unisex

Guerlain jako niszowe? Czyli tworzą pod zwykłych zjadaczy wafli jak również mają propozycje dla niszy? O zapachu Tonka Imperiale też słyszałem dużo pozytywów.

Nie widziałem w polskich sklepach Tonki i Double Vanille, a i cena nie najniższa, więc nisza.

Dzisiaj odwiedziłem D,S,SP itp i cholera nie miałem już czego spr. Więc padło na Serge Lutens Chergui. Muszę przyznać, że jest to mocny i pełny zapach. Taki głęboki ale tak jak Maciek wspomniał bezpieczny. Od razu skojarzył mi się z wypiekami kuchennymi u babci Plus za projekcję.

Zamieszczone przez unisex

Plus za projekcję.

No tutaj bym się z tobą nie zgodził - u mnie zapach trzymał się blisko skóry.

Zamieszczone przez Maciek

No tutaj bym się z tobą nie zgodził - u mnie zapach trzymał się blisko skóry.

No mam na awersie dłoni, a na rewersie Moschino Forever, i kiedy dostawiam do nigo nos to i tak czuję tylko Chergui. Także po jednorazowych testach u mnie dobrze wyczuwalny nawet z większej odległości tylko ... dzisiaj jest z 30 stopni więc to może fałszować dobry wynik.

Pewnego razu była u mnie znajoma. Dałem jej do powąchania m.in. Chergui (mam tylko małą próbkę). Ledwie musnąłem nim jej skórę. Strasznie jej się ten zapach spodobał. W między czasie testowała na skórze kilka innych moich zapachów. Po paru godzinach wróciła do domu. Jaj mama spytała się co tak ładnie pachnie, bo czuć było w całym domu. Jak się okazało było to właśnie Chergui Lutensa. Mam ten zapach na liście do kupienia. Jak tylko trafię w przyzwoitej cenie to z miejsca kupuję :-) Lubie zapachy orientalne.

Zamieszczone przez Maciek

Frederic Malle - mi osobiście nie podszedł, ale ma sporo fanów (dla osób lubiących cynamon).

Maćku, Frederic Malle to marka, nie konkretny zapach. Wnioskując po wspomnianym cynamonie, masz na myśli Musc Ravageur, zapach uznawany przez wiele osób za bardzo erotyczny.

Jak dla mnie, marka droga, nobliwa, z kompozycjami lepszymi i gorszymi, jak większość marek. Perfumy niszowe trudno traktować jak spójną całość. Są wśród nich, jak wspomniałeś, dziwaki. Są także zapachy po prostu piękne, tworzone bez oddechu marketingowców na plecach. Są tez zapachy przeciętne, nawet słabe - jak i poza niszą.
To, co jest w niszy fascynujące, to fakt, że daje ona możliwośc wyboru. Oferuje tysiące dzieł sztuki w naszym lub nie naszym guście, spośród których możemy swobodnie wybierać.
Mogę polecić zapachy niszowe każdemu z forumowiczów, jednak to jest tak, jak z polecaniem muzyki - najpierw musisz wiedzieć, czego szukasz, co lubisz.
Perfumeryjna nisza jest jak całe spektrum muzyki poza muzyką pop. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale musi włożyć trochę serca w szukanie.

Zamieszczone przez Sabbath

Maćku, Frederic Malle to marka, nie konkretny zapach. Wnioskując po wspomnianym cynamonie, masz na myśli Musc Ravageur, zapach uznawany przez wiele osób za bardzo erotyczny.

Tak, dokładnie chodziło mi o Musc Ravageur, ale czemu tej nazwy nie wpisałem w swoim pierwszym poście tego nie wiem W każdym bądź razie już poprawiłem.

Zamieszczone przez Sabbath

Mogę polecić zapachy niszowe każdemu z forumowiczów, jednak to jest tak, jak z polecaniem muzyki - najpierw musisz wiedzieć, czego szukasz, co lubisz.
Perfumeryjna nisza jest jak całe spektrum muzyki poza muzyką pop. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale musi włożyć trochę serca w szukanie.

Od razu się przyznaję, że póki co znam kilkanaście pozycji niszowców ale od razu przychodzi mi do głowy inne proste porównanie. Do kuchni Kiedy czasami oglądam programy kulinarne to mistrzowie kuchni tworzą tak dziwne dania, że zazwyczaj nie robie się głodny. Zaciekawiony? Tak, gdybym miał możliwość to bym spróbował.
Kiedy za jakiś czas idę do restauracji i mogę spróbować tych przeróżnych, dziwnych, egzotycznych potraw za 120zł to wolę sobie zamówić coś prostego i sprawdzonego za 40zł i tak samo się najeść (wydaje mi się nawet że lepiej).

Nie uważam niszy ani za lepszą, ani za gorszą od zapachów ogólnie dostępnych.

Zamieszczone przez Maciek

Tak, dokładnie chodziło mi o Musc Ravageur, ale czemu tej nazwy nie wpisałem w swoim pierwszym poście tego nie wiem W każdym bądź razie już poprawiłem.

Przeoczenie. Zdarza się każdemu.

Zamieszczone przez unisex

Od razu się przyznaję, że póki co znam kilkanaście pozycji niszowców ale od razu przychodzi mi do głowy inne proste porównanie. Do kuchni Kiedy czasami oglądam programy kulinarne to mistrzowie kuchni tworzą tak dziwne dania, że zazwyczaj nie robie się głodny. Zaciekawiony? Tak, gdybym miał możliwość to bym spróbował.
Kiedy za jakiś czas idę do restauracji i mogę spróbować tych przeróżnych, dziwnych, egzotycznych potraw za 120zł to wolę sobie zamówić coś prostego i sprawdzonego za 40zł i tak samo się najeść (wydaje mi się nawet że lepiej).

Nie uważam niszy ani za lepszą, ani za gorszą od zapachów ogólnie dostępnych.

Też sądzę, że takie wartościowanie - lepsze/gorsze - nie ma sensu.
Zarówno nisza, jak i mainstream mają swoje zalety. Mają też mocne i słabe pozycje.

Porównanie do kuchni świetne. Nie kupiłabym całego dania za 120 zł po to, żeby skosztować. Szczególnie jeśli podejrzewam, ze może to być coś, co mi nie zasmakuje. Nie kupuję też z zasady flakonów w ciemno.
Perfumy mają tę przewagę nad eksperymentalną kuchnią, że można pójść i wypróbować za darmo, ewentualnie z drobną kwotę zamówić próbki. Gdyby istniała możliwość zakupu kilku kęsów egzotycznej potrawy, zapewne z przyjemnością kosztowałabym wielu.

Ja w ogóle należę do nałogowych testowaczy. Pragnienie poznania zapachu o ciekawych nutach bywa u mnie większe, niż żądza posiadania jakiegokolwiek flakonu.
A do egzotycznych restauracji czasem chodzimy ze znajomymi. zamawiamy kilka/kilkanaście różnych dań i wszyscy kosztujemy wszystkiego.