Odp: Polskie zapachy na ebay`u ;)
Kilka podrzędnych firm odzieżowych wypuściło swoje "zapachy". Usiłujemy iść z duchem mody i każdy , kto produkuje torby , kurtki czy gacie usiłuje byc od razu "kreatorem" perfum. :)
Z "sieciówek" np. polska marka Tiffi (jakie ciuchy takie i zapachy...)
Trudno przy temacie "produkowania" perfum posługiwać się nazwiskami Szulca czy Majdana. Jeden i drugi wypuścili perfumy pod własnym nazwiskiem, nie mając oczywiście nic wspólnego z produkcją. Dla Majdana zapach robi polski producent tanich podróbek (Carlo Bossi), Szulc postarał się lepiej bo zlecił zapach producentowi zagranicznemu. Paprockiemu i Brzozowskiemu zapach wyprodukowała polska firma fridge, znana z kosmetyków naturalnych.(Perfumy też są naturalne, z kilkumiesięczną datą ważności.)
Murzyński raper USHER też nie robi swoich zapachów - produkuje je dla niego koncern Elizabeth Arden. Jednakże mimo wszystko widzę zasadniczą różnicę między Usherem i koncernem Elizabeth Arden a Radziem Majdanem i firemką Carlo Bossi....:)
Odp: Polskie zapachy na ebay`u ;)
słuchajcie a jak wyglada sprawa z jakością tych wód? (pytam bardzo ogólnikowo) - spotkałem się z opiniami na temat zapachu Majdana cytuje ("kompletna klapa", "na wszystkich chce zarobić", "totalne nieporozumienie")
domnienam, że ciężko będzie się im (Szulc, P&B, Majdan) przebić na rynku...
Odp: Polskie zapachy na ebay`u ;)
Jak dla mnie Majdan wypuścił zapach dla kiboli - kibol nie używa niszówek i nie chadza do Sephory. Dobry marketing zapewni Radziowi zbyt wśród stadionowych fanów. Fan futbolu kibicujący gwiazdom pokroju Majdana kupi taki produkt.Ze względu na osobę , która go firmuje jak i na niską cenę.
A jeśli chodzi o zapachy Szulca i Paprockiego&Brzozowskiego , to podobno ewidentne plagiaty. Biorąc pod uwagę polską mentalność czyli sadzenie się na nie wiadomo co , ale najniższym kosztem - sytuacja mnie nie dziwi i sukcesu tym zapachom nie wróżę. Mimo wszystko.
Odp: Polskie zapachy na ebay`u ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Zebra
Jak dla mnie Majdan wypuścił zapach dla kiboli - kibol nie używa niszówek i nie chadza do Sephory. Dobry marketing zapewni Radziowi zbyt wśród stadionowych fanów. Fan futbolu kibicujący gwiazdom pokroju Majdana kupi taki produkt. Ze względu na osobę, która go firmuje jak i na niską cenę.
I to nawet logiczne. Po pierwsze gdyby kibole (trzymam się negatywnego znaczenia słowa "kibol", pierwotnie było to po prostu kaszubskie określenie kibica) mieli szukać drogich perfum Majdana panie z eleganckich perfumeriach mogłyby się obawiać o kradzieże. Po drugie kibolska mafia (mafia to trochę za duże słowo, ale wielu kiboli to po prostu członkowie grup przestępczych) zaczęła by ów drogi zapach podrabiać, sprzedawać i sporo na tym zarabiać. Lepiej więc było zrobić tańszy, łatwiej dostępny zapach, nieopłacalny do podrabiania. Jedna z recenzji zarzuca słabą oryginalność owego zapachu (fakt z biegiem czasu coraz trudniej stworzyć zapach naprawdę oryginalny). Inna zarzuca niską jakość wynikającą m.in. z wyboru producenta znanego z produkowania odpowiedników znanych perfum, czyli oficjalnych podróbek. Prawdziwym kibicom mógłby więc nie odpowiadać. Zaznaczam, ze zapachu nie próbowałem i ocenę opieram jedynie na wypowiedziach z tego forum i kilku recenzji.
Cytat:
Zamieszczone przez
Zebra
A jeśli chodzi o zapachy Szulca i Paprockiego&Brzozowskiego , to podobno ewidentne plagiaty. Biorąc pod uwagę polską mentalność czyli sadzenie się na nie wiadomo co , ale najniższym kosztem - sytuacja mnie nie dziwi i sukcesu tym zapachom nie wróżę. Mimo wszystko.
Jak wspomniałem wyżej, coraz trudniej stworzyć naprawdę oryginalny zapach. Sprawy nie ułatwiają reformacje znanych perfum zgłaszane jako nowe zapachy. Wybór producenta też ma znaczenie. O prawdziwie dobrych polskich perfumach można mówić jedynie w odniesieniu do Missala Qessence, jednak to perfumy niszowe (stosowna cena i dostępność) i prawdopodobnie produkowane zdecydowanie poza Polską (polska jest w tym przypadku marka no i koncepcja zapachu, natomiast twórca zapachu i producent już nie). W każdym razie oficjalny komunikat mówi o powstaniu perfum w Grasse. Obawiam się, że na porządne perfumy produkowane na miejscu w Polsce jeszcze jakiś czas poczekamy, podobnie jak na polską edycję Vogue.
Nie zapominajmy, że już kilka lat temu próbowano wprowadzić polską markę ekskluzywną, choć nie perfum. Mam na myśli kosmetyki firmy Sza Grażyny Szapołowskiej (słyszałem, że produkowane w Szwajcarii ze względu na jakość tamtejszej wody, nie uważam żeby w Polsce nie było czystej wody). Ów biznes nie utrzymał się jednak zbyt długo. Co do zapachów były jeszcze tanie wody kolońskie Polsilver (kosztowały nieco ponad 7 zł). Nie zdziwi mnie gdy za jakiś czas renomowane polskie marki kosmetyczne wypuszczą perfumy w pełnym tego słowa znaczeniu, może nawet robione w Polsce.