Tytuł to chwyt marketingowy, liczę że przyciągnie uwagę recenzentów, krytyków, filozofów i wreszcie fanów perfum ;) A na poważnie:
Ostatnio żartowaliśmy, że nadchodzi moda na tworzenie zapachów ‘sport’. Żeby nie tworzyć offtopu w newsach zakładam nowy wątek. O ile zapachy ‘sport’ są adresowane do konkretnej grupy i faktycznie znajdują swoich odbiorców, o tyle mnie niepokoi coś innego. Mianowicie – moda na tworzenie zapachów. Ogólnie. Wydawać by się mogło, że to paradoks, kiedy takie słowa pisze osoba lubiąca perfumy. I faktycznie byłoby tak, gdyby powstające zapachy trzymały dobry poziom. Coraz więcej celebrytów dołącza do już ogromnego grona ‘tworzących’ swoje kosmetyki. Coraz więcej firm jakkolwiek powiązanych z modą tworzy nową gałąź produktów – zapachy. Niestety tworzy się tak ogromny wybór, że nie sposób zapoznać się nawet z częścią nowo powstających produktów, kiedy jest jeszcze setki nieodkrytych klasyków z poprzedniego wieku. Być może nieco uogólniam ale wydaje mi się, że wśród perfum tak jak i w modzie czy sztuce jest coraz więcej kiczu. Producenci są nastawieni tylko na zarobek, tworzą dużo i szybko. Zamiast wykwintnego dzieła dostajemy „fast-foody”. A najgorsze jest to, że klientela takich śmieci cały czas rośnie i koła zębate biznesu się kręcą coraz szybciej…